Tresura zwierząt przysparza im cierpienie twierdzi Ola Lidka ze stowarzyszenia Viva Akcja dla Zwierząt: - Dlatego, że zwierzęta są męczone, przetrzymywane w cyrku wbrew ich woli, nie mają zapewnionych także podstawowych warunków, w jakich powinny żyć. Wydaje nam się, że ludzie nie zdają sobie sprawy, że wizyta w cyrku uczy młodych ludzi przedmiotowego traktowania zwierząt.
Właściciele i pracownicy cyrku odpierają zarzuty ekologów zaznaczając, że od swoje zwierzęta dbają.
- Ci młodzi ludzie nie powinni nas uczyć, jak mamy żyć. Nie można narzucać innym swojego światopoglądu, czy swojej woli. Powinni szanować widzów i dzieci, które tu przychodzą - mówi Ewa Zalewska, dyrektor artystyczny i współwłaściciel Cyrku Zalewski.
Występy cyrków ze zwierzętami od kilku lat są zabronione na terenach miejskich w Słupsku. Zakaz wynajmowania terenu do występu wydał prezydent Słupska. Przedstawienia ze zwierzętami mogą odbywać się bez przeszkód w sąsiednich gminach.
MP/md