fot. TVP Info
78 lat temu, 3 kwietnia 1940 r. ruszyły transporty śmierci z polskimi jeńcami z Kozielska do Katynia. Rozpoczęła się zbrodnia katyńska. NKWD wymordowało prawie 22 tys. obywateli polskich wziętych do niewoli po agresji ZSRR na Polskę.

Zgładzano ich strzałem w tył głowy i grzebano w zbiorowych mogiłach w Katyniu, Miednoje oraz Charkowie. Egzekucje trwały od kwietnia do maja 1940 roku. Blisko 15 tysięcy ofiar stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. W tym ostatnim przebywał Józef Czapski - malarz i żołnierz, jeden z niewielu ocalałych. W 1961 roku w Radiu Wolna Europa wspominał, że jeńcy byli wywożeni na podstawie list przygotowanych wcześniej w Moskwie.

Podstawą mordu na Polakach był dekret z 5 marca 1940 roku, podpisany przez Józefa Stalina. Nakazano w nim zgładzenie ponad 25. tysięcy polskich jeńców wojennych przetrzymywanych w obozach i więzieniach na Ukrainie i Białorusi. Zabici strzałem w tył głowy polscy oficerowie stanowili elitę przedwojennej Polski.

Sprawcy zbrodni nie zostali osądzeni. W 14-letnim śledztwie rosyjskiej prokuratury zakończonym w 2004 roku, uznano, że mord nie był zbrodnią ludobójstwa i nikogo nie postawiono przed sądem.

Od listopada 2004 roku śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzi Instytut Pamięci Narodowej. Historycy IPN uważają "zbrodnię katyńską" za ludobójstwo, ze względu na jej ideologiczne umotywowanie względami klasowymi, a faktycznie narodowymi oraz jej masowość.

IAR/ez