Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi spotkała się z rolnikami z regionu koszalińskiego

Małgorzata Gromadzka, wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi podkreśliła, że problemy rolników są wielowątkowe i trudne do rozwiązania: - Trudności dotyczą głównie rynku rolnego. To kwestia zapotrzebowania na rynku krajowym, ale też szukania nowych możliwości eksportu. Jako ministerstwo mamy plany jak to uporządkować, m.in. dzięki aktywności na poziomie europejskim. Ważna jest też kwestia kształtowania polityki rolnej w kontekście geopolityki, m.in. wojny w Ukrainie czy porozumienia z Morcosur.

Barbara Grygorcewicz, koszalińska posłanka Koalicji Obywatelskiej, która zasiada w Parlamentarnym Zespole ds. Ochrony i Rozwoju Polskiej Produkcji Rolnej, podkreśliła, że takie spotkania są potrzebne. Dodała, że spektrum problemów rolników jest duże: - Rolnikom zaprzątają głowę umowa Unii Europejskiej z krajami Mercosur, ukraińskie zboże, czy ceny skupu produktów. Pracujemy nad systemowym rozwiązaniem problemów, które rolnicy zgłaszają.

Patryk Turowski, rolnik z Koszalina zwrócił uwagę, że sprowadzanie plonów z Ukrainy spowoduje liczne straty dla polskich gospodarzy: - Weszła w życie umowa z Ukrainą, która będzie obowiązywać do 2028 roku. Ukraińcy mogą więc wwozić wszystkie towary - jajka, drób, zboża bez żadnych akcyz i obostrzeń. Będziemy tym "zalani" tak jak w zeszłym roku. Spodziewamy się katastrofy.

Marek Jasiecki, rolnik z gminy Biesiekierz uważa podobnie. Zwrócił też uwagę na import towarów do UE z państw Mercosuru: - Tam produkcja nie ma ograniczeń. Na przykład, wciąż stosują środki ochrony produkcji, które w Unii Europejskiej są już wycofane.

Marek Jasiecki poinformował, że 14 listopada rolnicy zamierzają wyjechać na ulice Koszalina i protestować. Mają przejechać m.in. ze Starych Bielic na koszalińskie tereny podożynkowe. Z kolei wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi zapewniła, że będzie cyklicznie spotykać się z rolnikami i informować ich o działaniach resortu, także na szczeblu europejskim.

Radosław Zmudziński/ar