
Akt oskarżenia usłyszał Krzysztof S., który w październiku 2015 roku miał słownie i fizycznie zaatakować tureckich studentów - mówi prokurator Zenon Modrzejewski:
- Publiczne, poprzez używanie słów powszechnie uznanych za obelżywe, znieważył obywateli Turcji z powodu ich przynależności rasowej i etnicznej. Użył także wobec niego przemocy – szarpał go za ubranie, popychał, przewrócił na ziemię i kopnął w okolice pleców.
Krzysztof S. do zarzutu nie przyznaje się. Mówi, że nie pamięta zdarzenia, bo był pod wpływem alkoholu. Ale jednocześnie zaprzecza, że miałby wulgarnie odnosić się do obcokrajowców i bić ich.
- Jakbym go kopnął to on by nie miał obrażeń, tylko byłby połamany. Nic rasistowskiego nie było. Jeden z nich krzyczał coś po swojemu, ale go nie rozumiałem. Nie szarpałem go, ale może odepchnąłem. Możliwe, że upadł - tłumaczył.
Drugi z oskarżonych, Maciej T. nie pojawił się na rozprawie. W sprawie oskarżony był także trzeci słupszczanin - Maciej Ś. Jednak jego wątek został wyłączony z procesu, bo w trakcie przygotowania sprawy mężczyzna zmarł.
Słupszczanom grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Więcej w popołudniowym Studiu Bałtyk.
MS/ez