Wczoraj w dwóch oknach zauważono pęknięte i stłuczone szyby. „To musiało stać się w czasie, gdy przedszkole było zamknięte” - powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin dyrektor przedszkola Barbara Miszczak:
- Personel mi zakomunikował, że szyby są uszkodzone. Nie na wylot, ale lekko draśnięte. Tak jakby z procy, albo wystrzał z wiatrówki. Widać ślad pęknięcia szyby.
Jedno z uszkodzonych okien znajduje się w korytarzu na piętrze budynku. Drugie – w sali przedszkolnej, ale do uszkodzenia doszło, gdy nie było tam ani dzieci, ani pracowników. Sprawa została zgłoszona policji.
PG/ez
