Klub MKS Drawa nie przedstawił nam żadnych dokumentów, które umożliwiałyby rozliczenie pieniędzy, które zostały mu przekazane w ramach dofinansowania – mówi zastępca burmistrza Drawska Pomorskiego Marek Tobiszewski.
Jak powiedział Polskiemu Radiu Koszalin prokurator Ryszard Gąsiorowski - sprawą oprócz CBA zajmuje się również prokuratura Rejonowa w Drawsku Pomorskim i policja:
- Jeszcze żadna osoba nie usłyszała zarzutów, ale za sprawy finansowe klubu odpowiada jego zarząd. To najpewniej w tym gronie były osoby, które tymi pieniędzmi dysponowały.
Jeżeli okaże się, że dotacja została wydana niezgodnie z przeznaczeniem prezesowi klubu zostanie postawiony zarzut przywłaszczenia pieniędzy, za co grozi do 5 lat więzienia.
Przez kłopoty finansowe zespół został wykluczony z tegorocznych rozgrywek ligowych.
PC/ez