Na plaży w Darłówku Wschodnim ratowników wezwali przerażeni właściciele 12-letniego labradora,turyści z Pabianic.
Akcja była szybka i sprawna - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Andrzej Stępowski, szef darłowskich ratowników:
- Wziąłem deskę ortopedyczną, żeby psa można było bezpiecznie wynieść z plaży. W międzyczasie zadzwoniłem do weterynarza. Na miejscu okazało się, że pies jest bardzo słaby, więc okryliśmy go folią i zapieliśmy w pasy. Włożyliśmy do auta i właściciele pojechali do weterynarza.
Pies miał niewydolność krążeniowo oddechową powiedział Polskiemu Radiu Koszalin weterynarz z Darłowa Mieczysław Bojke:
- Przez zmęczenie wywołane chodzeniem po piasku, przez wysoką temperaturę pies dostał ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Dostał leki na serce. W tej chwili jest w stanie dobrym.
Zwierzęta należy chronić przed słońcem i upałami podkreśla doktor Bojke:
- W południe, w okresie, kiedy jest najcieplej nie należy brać psa na spacer. W dodatku starszy pies nie powinien chodzić po plaży,bo to jest ciężki marsz. Ciśnienie i temperatura tak, jak u ludzi ma duży wpływ na samopoczucie.
Szybka pomoc ratowników uratowała zwierzę. Jak powiedział Andrzej Stępowski, to była pierwsza "psia akcja ratunkowa" na darłowskiej plaży.
ak/ds