fot. pixabay.com
Strażacy mają ręce pełne roboty. Usuwają z dróg powalone drzewa i gałęzie, wypompowują wodę z zalanych ulic. W Gryfinie woda wdarła się do przedszkola. Późnym wieczorem burze i deszcz mają jednak zanikać.

Załamanie pogody zapowiadał nasz radiowy synoptyk Krzysztof Ścibor:

- Groźne chmury z gwałtownymi opadami deszczu, burzami i tym zjawiskom może towarzyszyć silny wiatr, a lokalnie może również spaść grad. Te ekstremalne zjawiska będą występować między godziną 15.00, a 18.00. Z upływem czasu burze będą zanikać, a noc szykuje się mokra.

Przed burzą nie wolno szukać schronienia pod drzewami - przypomina Piotr Skrzypiński ze Straży Pożarnej w Koszalinie:

- Drzewa przyciągają ładunki elektrostatyczne , wyładowania atmosferyczne. Należy unikać wniesień, obiektów, które wystawione są na bezpośrednie działanie piorunów. Samochodów nie należy parkować w pobliżu wolnostojących reklam i drzew.

Z parapetów i balkonów lepiej zabrać wszystko, co wichura może porwać.

W wyniku nawałnic, które przeszły nad Polską, ranne zostały cztery osoby. Trzy osoby zostały poszkodowane po tym, jak na samochody, które prowadzili, przewróciły się drzewa. Czwarta osoba została ranna w związku z zawaleniem się części stodoły.

Rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak mówi, że od wczorajszego popołudnia strażacy wyjeżdżali około 1400 razy usuwając skutki nawałnic w całej Polsce. Jak dodaje, interwencje głównie dotyczyły usuwania tysięcy połamanych drzew. Najbardziej ucierpiały województwa: mazowieckie, łódzkie, opolskie, a także województwo małopolskie.

ak/IAR/ds/ar