
Wacław Berczyński do tej pory pełnił funkcję przewodniczącego podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Pracami podkomisji kierował od 2016 roku. Jego obowiązki przejmie teraz dr inż. Kazimierz Nowaczyk.
Minister Macierewicz podziękował Berczyńskiemu na twitterze.
Pismo, które dziś otrzymałem. Przyjmuję dymisję dr.W.Berczyńskiego, dziękuję za pracę i powierzam zadanie przew. dr.inż. K.Nowaczykowi. pic.twitter.com/ttsXHDooea
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) 20 kwietnia 2017
Senator PiS Jan Maria Jackowski pozytywnie ocenił zachowanie Wacława
Berczyńskiego, bo- jego zdaniem- postąpił honorowo. Wacław Berczyński
jest - jak powiedział senator - w tej chwili podmiotem debaty
publicznej, postanowił więc oddać się do dyspozycji swojego
przełożonego, czyli ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Dalsze losy Wacława Berczyńskiego i formy współpracy z MON są w gestii
szefa tego resortu - powiedział Jan Maria Jackowski.
Poseł
PO Tomasz Siemoniak, były minister obrony uważa, że przewodniczący
podkomisji skompromitował się i jego ruch jest oczywisty. Dodał, że
słowa Wacława Berczyńskiego: "To ja wykończyłem caracale", wypowiedziane
w wywiadzie dla gazety były przekroczeniem
wszelkich granic. - Dziś - jak powiedział Tomasz Siemoniak - okazało się,
że kłamstwem było oświadczenie MON-u sprzed tygodnia o tym, iż Wacław
Berczyński nie miał nic wspólnego z przetargiem na śmigłowce. Jednak
decyzją Antoniego Macierewicza miał dostęp do dokumentacji przetargowej i
się z nią zapoznawał - dodał Tomasz Siemoniak. Według byłego ministra
obrony pokazuje to, że Wacław Berczyński nie powinien był pełnić swojej
funkcji.
Senator Jackowski
nie jest pewien czy bezpośrednią przyczyną rezygnacji był wywiad, ale-
jego zdaniem- rozmowa Wacława Berczyńskiego z dziennikarką była
elementem szerokiej debaty medialnej. Senator nie chce oceniać, czy
wywiad był niefortunny, natomiast z satysfakcją przyjął oświadczenie
MON, które odcięło się od wywiadu.
Wiceprzewodniczący
sejmowej Komisji Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz ocenił, że
dymisja, którą złożył Wacław Berczyński, była motywowana honorem. Poseł
Prawa i Sprawiedliwości mówił,. że Wacław Berczyński jest osobą
kompetentną. Nie wytrzymał jednak presji ze strony opozycji i mediów. - Każda osoba ma jakiś poziom wytrzymania krytyki i być może ten poziom w
tym przypadku został przekroczony - powiedział Wojciech Skurkiewicz.
Tomasz
Siemoniak podkreślił, że tak naprawdę chodzi o szefa MON Antoniego
Macierewicza, a nie o szefa podkomisji. Według Tomasza Siemoniaka, kilka
miesięcy, jakie upłynęły od poprzedniego wniosku pokazały, że Antoni
Macierewicz jest "fatalnym ministrem, demolującym armię, kłamiącym o
Mistralach". Dodał też, że obecny minister obrony narodowej przyciąga
takie osoby jak Bartłomiej Misiewicz, Wacław Berczyński oraz Edmund
Janniger. Jutro PO złoży wniosek o odwołanie Antoniego Macierewicza z funkcji ministra obrony narodowej.
Marek
Jakubiak z klubu parlamentarnego Kukiz'15 powiedział, że zapewne
Ministerstwo Obrony Narodowej wytknęło Wacławowi Berczyńskiemu jego
słowa o ingerencji w przetarg na caracale i to mogło być przyczyną
złożonej przez niego dymisji. Marek Jakubiak dodał, że mogło dojść do
pewnego rodzaju lobbingu, chocby niezamierzonego. Zauważył, że Wacław
Berczyński pracował dla Boeinga, a Polska kupiła ostatnio dla VIP-ów
samoloty tej firmy.
Kazimierz
Nowaczyk, który zastąpi Berczyńskiego jest polskim fizykiem pracującym od 1996roku w Stanach
Zjednoczonych. Od września 2010 roku współpracuje z innymi naukowcami
przy badaniu przyczyn katastrofy polskiego Tu-154 w Smoleńsku.
Redakcja/TVP Info/IAR/ds