
Sierżant Agnieszka Bubnowicz z koszalińskiej policji podkreśla, że już teraz dzielnicowi mają mniej obowiązków za biurkiem, a to sprawia, że są bliżej mieszkańców.
- Dzięki rozporządzeniu, które weszło teraz w życie dzielnicowy może wyjść do społeczeństwa, poświęcić się problemom lokalnym. A te są bardzo poważne, np. przemoc w rodzinie czy konflikty sąsiedzkie - mówi Agnieszka Bubnowicz.
Od 1 stycznia, zgodnie z zarządzeniem Komendanta Głównego Policji, dzielnicowi nie prowadzą już dochodzeń i spraw o wykroczenia. W efekcie mają więcej czasu, by być w rejonie, spotykać się z mieszkańcami i rozwiązywać ich problemy.
W Koszalinie jest 39 dzielnicowych.
rp/ar
Posłuchaj
Koszalinianie o pracy dzielnicowych- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00