
Koszaliński ratusz zdementował informację, która wzbudziła ogromne emocje wśród internautów. Kilka dni temu pojawił się komunikat, z którego wynikało, że zaplanowane na piątek zbiorowe polowanie na gołębie grzywacze obejmie kilka rejonów miasta.
Jak wyjaśnił Robert Grabowski z gabinetu prezydenta Koszalina, informację tę błędnie przekazał jeden z urzędników. - Nowy pracownik naszego wydziału przypisał polowaniu, które ma odbywać się na terenie gminy Manowo, cały obwód łowiecki koła „Bekas”. A ten obejmuje tereny aż trzech gmin. To zwykłe nieporozumienie, za które przepraszamy.
Prezes koła łowieckiego „Bekas” Robert Lubczyk poinformował, że myśliwi pojawią się na obszarach rzadko odwiedzanych przez mieszkańców. - W miejscach ustronnych, na polanach, gdzie na co dzień nie przebywają mieszkańcy. To polowanie służy bardziej podtrzymaniu tradycji - dodał.
Informacja o polowaniu oburzyła mieszkańców Koszalina. Społeczna Rada ds. Zwierząt przy prezydencie miasta przygotowała wniosek do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wyłączenie gołębia grzywacza z listy zwierząt łownych.
kch/zn
Posłuchaj
materiał Katarzyny Chybowskiej- 00:00:00 | 00:00:00