fot.Adam Wójcik

Chwiejna jazda, zagrożenie na drodze i kolizja - wszystko wyglądało jak typowy przypadek brawury lub jazdy pod wpływem. Tymczasem w Strzeżenicy przyczyną niebezpiecznego zachowania kierowcy był nagły atak hipoglikemii.

W Strzeżenicy doszło do groźnej sytuacji drogowej. Kierowca samochodu osobowego poruszał się w sposób nienaturalny, zjeżdżając od lewej do prawej krawędzi jezdni i stwarzając realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Podczas próby zatrzymania pojazdu przez innych kierowców doszło do kolizji.

Na miejsce wezwano policję. Po przybyciu patrolu mężczyzna leżał na ziemi obok samochodu. Okoliczności zdarzenia nie były początkowo jasne. Funkcjonariusze natychmiast udzielili mu pierwszej pomocy, ułożyli go w pozycji bezpiecznej i wezwali zespół ratownictwa medycznego.

Jak ustalono, kierowca był trzeźwy. Przyczyną jego zachowania okazał się nagły atak hipoglikemii, czyli gwałtownego spadku poziomu cukru we krwi, który może wystąpić u osób chorujących na cukrzycę. Mężczyzna wymagał pilnej pomocy medycznej i został przekazany ratownikom.

Policja przypomina, że choć eliminowanie nietrzeźwych kierowców z dróg pozostaje jednym z głównych priorytetów, nietypowe zachowanie za kierownicą nie zawsze oznacza alkohol lub narkotyki. W takich sytuacjach kluczowe są ostrożność, empatia i szybkie wezwanie służb ratunkowych.

Objawy hipoglikemii mogą do złudzenia przypominać zachowanie osoby nietrzeźwej. Należą do nich m.in. chwiejny chód, zaburzenia mowy, dezorientacja, drżenie rąk oraz nadmierne pocenie się. Bez szybkiej pomocy stan ten może prowadzić do utraty przytomności, drgawek, a nawet zatrzymania krążenia.

red.