
Kierowcy słupskiego MZK domagają się podwyżki w wysokości 900 zł brutto. W związku z brakiem porozumienia z pracodawcą, złożyli wniosek o wszczęcie sporu zbiorowego. Zapowiadają, że jeśli rozmowy z zarządem nie przyniosą efektu, rozpoczną strajk.
Jan Lange zaznaczył, że w czerwcu odbędzie się spotkanie radnych z przedstawicielami związków zawodowych: - Chcemy wysłuchać wszystkich stron. Jednak moim zdaniem spółka dba o swoich pracowników. W ciągu dwóch lat otrzymali oni 1815 zł brutto podwyżki.
- Średnia pensja kierowców w słupskim MZK wynosi 6500 zł brutto. Taka podwyżka, o którą domagają się kierowcy, kosztowały 1,5 mln zł rocznie. Oczywiście spotkamy się z przedstawicielami związków, jednak to zarząd spółki jest od takich decyzji - dodała Małgorzata Lenart.
Tadeusz Bobrowski zaznaczył, że miasto powinno płacić więcej spółce za wozokilometr: - Firma ponosi z tego tytułu straty. Do zwiększenia wypłat kierowcom niezbędna jest podwyżka opłaty za wozokilometr.
Podczas piątkowej audycji słupscy radni odnieśli się także do projektu budowy nowej hali sportowo-widowiskowej.
Więcej w poniższej rozmowie.
pd/mt