fot. prk24.pl

Gościem porannego „Studia Bałtyk” był wiceminister obrony narodowej Stanisław Wziątek. W rozmowie z Anną Popławską m.in. odniósł się do niedawnego incydentu związanego z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej.

- Tę rakietę można było zestrzelić, jednak to wiązałoby się z bardzo dużymi konsekwencjami wtórnymi - mówił wiceminister, pytany o decyzje, jakie zapadały w niedzielę, gdy w polską przestrzeń powietrzną, na wysokości miejscowości Oserdów w woj. lubelskie, wleciała rosyjska rakieta i przebywała w niej przez 39 sekund.

Odnosząc się do krytyki, płynącej ze strony opozycji, która domagała się bardziej zdecydowanej reakcji, wiceszef MON zaznaczył, że w takich sytuacjach to nie politycy wydają rozkazy. - Decyzje podejmuje dowódca operacyjny sił zbrojnych (...). I w tym konkretnym przypadku mamy wyraźny sygnał ze strony naszych sojuszników, że brak reakcji był dobrą reakcją - mówił.

Dodał, że w sytuacji, gdy należy się liczyć z tym, że Rosja próbuje testować i poznać nasz system obrony przeciwrakietowej, zestrzelenie obiektu, o którym było wiadomo, że nie spadnie na terytorium Polski, nie byłoby rozsądnym działaniem. - Żadnej sytuacji nie mogę wykluczyć, także tej, czy nie mieliśmy do czynienia ze sprawdzaniem, jak reagujemy w przypadku zagrożenia, po to, by odkryć nasze wszystkie systemy reagowania - powiedział Stanisław Wziątek.

Wiceminister mówił także o benefitach, jakie ministerstwo przygotowuje dla rodzin żołnierzy. - Musimy przygotować taką ofertę, by czuły się one zaopiekowane w sytuacji, gdy ich bliscy działają na rzecz obrony ojczyzny. To jest m.in. kwestia wypoczynku, opieki zdrowotnej - wyliczał Stanisław Wziątek, zapowiadając, że konkretne rozwiązania „wkrótce ujrzą światło dzienne”.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

ap/zas

Posłuchaj

Gość „Studia Bałtyk”: Stanisław Wziątek