W marcu 2026 r. przed Sądem Okręgowym w Słupsku ma ruszyć proces czworga oskarżonych w związku z nielegalnym składowaniem łatwopalnych odpadów tekstylnych w Kamieńcu i sprowadzeniem bezpośredniego niebezpieczeństwa pożarów, które na składowisku wybuchały 39 razy.
Pierwszy termin rozprawy został wyznaczony przez sąd w uzgodnieniu ze stronami postępowania na grudniowym posiedzeniu wstępnym. Zgodnie z tymi ustaleniami, proces ma ruszyć 9 marca 2026 r.
Na ławie oskarżonych staną mieszkańcy Środy Wielkopolskiej (woj. wielkopolskie) i Kamieńca w powiecie lęborskim (woj. pomorskie): 46-letni Dariusz Z., 43-letnia Magdalena Z., 62-letni Jerzy B. i 35-letnia Anna K.
To ich prowadząca śledztwo Prokuratura Okręgowa w Słupsku uznała za osoby „faktycznie odpowiedzialne” za nielegalne składowanie łatwopalnych odpadów tekstylnych w Kamieńcu. W różnym okresie czasu byli prezesami zarządu lub pełnomocnikami firmy, do której należało składowisko.
Śledczy przedstawili tym czterem osobom także zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru i rozprzestrzenienia się substancji trujących, duszących lub parzących, zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, czym działali oni na szkodę gminy Cewice. Akt oskarżenia został skierowany do sądu w styczniu 2025 r.
Zgodnie z ustaleniami śledztwa, o których informował po jego zakończeniu rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk, w Kamieńcu składowano piętrowo ponad 19 tys. ton używanej odzieży. Tekstylia spakowane były w workach z tworzywa sztucznego lub typu big-bag.
Zdaniem prokuratury - ze względu na ilość odpadu, skład chemiczny, warunki i sposób składowania, brak prewencji przeciwpożarowej, położenie składowiska - mogło to stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub zniszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym.
Na składowisku doszło do 39 pożarów na przestrzeni dwóch lat, między 28 października 2021 r. a 31 października 2023 r.
Po pierwszych pożarach Prokuratura Okręgowa w Słupsku wszczęła śledztwo. Ustalenia biegłych wskazywały, że w co najmniej kilkunastu z nich doszło prawdopodobnie do podpalenia. Osób bezpośrednio za nie odpowiedzialnych śledczym nie udało się ustalić.
Dariusz Z. był pierwszym, który w sierpniu 2023 r. usłyszał zarzuty. Po nim prokuratura przedstawiła je Magdalenie Z., Jerzemu B. i Annie K. W śledztwie nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, odmówili złożenia wyjaśnień lub składając je, kwestionowali swoje zawinienie.
Wobec oskarżonych stosowany jest dozór policji, mają też nakaz powstrzymywania się od prowadzenia działalności polegającej na składowaniu, zbieraniu i transporcie odpadów. Ponadto nie mogą opuszczać kraju. Zastosowano wobec nich poręczenie majątkowe w kwocie od 10 tys. zł do 40 tys. zł.
Dariusz Z. oraz Jerzy B. byli wcześniej karani sądownie.
Oskarżonym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Na składowisku w Kamieńcu odpadów tekstylnych nie przybywa. Po październiku 2023 r. nie doszło tam do kolejnych pożarów. Oszacowany wówczas koszt usunięcia odpadów i uprzątnięcia terenu przekraczał 40 mln zł.
PAP/zn