Z ulic Mirosławca w powiecie wałeckim znikają beczkowozy. Woda z kranów ponownie nadaje się do picia i codziennego użytku.
- Otrzymaliśmy na piśmie komunikat z wałeckiego sanepidu, że woda jest bezpieczna, nie ma w niej bakterii coli - informuje burmistrz Mirosławca Piotr Pawlik.
Przez ostatnie dni sieć wodociągowa była chlorowana i czyszczona. Udało się też wstępnie ustalić przyczyny skażenia wody. - Skażenie nastąpiło na jednej z trzech studni, z których pobieramy wodę - wyjaśnia burmistrz, dodając: - Nie był to sabotaż, a tylko i włącznie biologiczne skażenie.
Samorząd podejmuje działania, aby w przyszłości zapobiec podobnym sytuacjom. W miejscu „wydawania wody” odbiorcom zainstalowana zostanie dezaktywująca bakterie i wirusy lampa UV, częściej będzie też sprawdzana szczelność studni.
Przypomnijmy, w miniony czwartek sanepid poinformował o wykryciu w wodzie bakterii z grupy coli, przez co mogła być używana jedynie do spłukiwania toalet.
Wodociąg Mirosławiec zaopatruje w wodę około trzech tysięcy mieszkańców.
Przemysław Grabiński/zas