fot. UM Koszalin
Inicjatorzy przeprowadzenia referendum poinformowali, że złożyli zawiadomienie o utworzeniu komitetu referendalnego i rozpoczęli zbiórkę podpisów w sprawie odwołania prezydenta Koszalina przed upływem kadencji. Dokumenty trafiły do komisarza wyborczego w Koszalinie oraz urzędu miejskiego.

Pełnomocnikiem Obywatelskiego Komitetu Referendalnego w Koszalinie została Agnieszka Paluszek, która podkreśliła, że jest to inicjatywa oddolna mieszkańców i nie ma charakteru politycznego: - To głos ludzi, którzy czują się zlekceważeni, oszukani i zmęczeni brakiem szacunku ze strony władzy. Nie robimy tego pochopnie, nie robimy tego z nienawiścią. Robimy to z odpowiedzialnością. Ostatni rok to seria złych decyzji pana prezydenta. Rekordowe podwyżki podatku od nieruchomości, wzrost czynszów z TBS i ZBM o osiemnaście procent, podwyżki cen biletów, opłat za śmieci, rosnące zadłużenie miasta o ponad 115 milionów złotych.

Tomasz Sobieraj, prezydent Koszalina przyznał, że utworzenie komitetu referendalnego nie jest dla niego dobrą informacją. Dodał, że mieszkańcy mają jednak do tego prawo: - To jest sześć osób. Tyle wystarczy, żeby taki komitet zarejestrować. Trzeba zebrać siedem tysięcy osiemset podpisów, pewnie z górką, bo część będzie zakwestionowana. To nie jest proste zadanie. Oczywiście, że będę zachęcał, żeby w tym nie brać udziału, tylko usiąść do rzeczowej, prawdziwej dyskusji na temat tego, co się w mieście dzieje, co powinno się dziać.

Dorota Chałat, przewodnicząca Koalicji Obywatelskiej w radzie miasta podkreśliła, że klub wspiera działalność prezydenta: - Stoimy na stanowisku, że po pierwszym ponad roku działania trudno, aby mieszkańcy wiedzieli wszystko, co pan prezydent robi, co planuje i jaką ma wizję. Oczywiście społeczeństwo było informowane. Teraz zintensyfikujemy te informacje, żeby na bieżąco każdy mieszkaniec i mieszkanka wiedzieli, jakie są plany, co będzie robione i co zostało wykonane. My, jako radni Koalicji Obywatelskiej uważamy, że pan prezydent dobrze zarządza miastem, ma odpowiednią wizję.

Błażej Papiernik, przewodniczący klubu radnych Wspólnie dla Koszalina poinformował, że przygląda się inicjatywie odwołania prezydenta: - Mamy takie poczucie, że wiele z tych postulatów, które przekazali inicjatorzy, są nam bardzo bliskie. To na przykład kwestia maksymalnego podatku od nieruchomości, podwyżek czynszów w TBS-ach czy w ZBM-ie. Sprawa związana z funkcjonowaniem żłobków i przedszkoli. Mamy takie poczucie, że jest to głos mieszkańców, który do tej pory był bagatelizowany.

Podobnie uważa Artur Wiśniewski, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości: - Przyglądamy się tej inicjatywie. Ona się dopiero pojawiła. Jej organizatorzy przedstawili swoje argumenty i nie ukrywamy, że z wieloma z nich się zgadzamy, np. głosując przeciw projektowi budżetowi miasta czy udzieleniu absolutorium dla prezydenta miasta. Bardzo ucierpiał wizerunek Koszalina. W pełni rozumiemy to, że mieszkańcy chcą odwołać prezydenta.

Grupa referendalna ma 60 dni na zebranie prawie ośmiu tysięcy podpisów poparcia. Następnie będą one weryfikowane przez komisarza wyborczego w Koszalinie, aby ostatecznie podjąć decyzję o przeprowadzeniu referendum lub też nie.

rz/jr

Posłuchaj

Materiał Radosława Zmudzińskiego: