Lasy naszego regionu obfitują w jagody i kurki. Przy drogach nie brakuje sprzedawców oferujących te leśne przysmaki, a wielu mieszkańców wyrusza na zbiory na własną rękę. Leśnicy apelują o rozwagę i odpowiednie przygotowanie przed wyprawą.
Przemysław Szczawiński z Nadleśnictwa Okonek w rozmowie z Radiem Koszalin przyznaje, że choć jagód jest mniej niż prognozowano wiosną, to wciąż można liczyć na całkiem udane zbiory. - Kiedy kwitły jagody, wydawało mi się, że będzie ich ogrom. Niestety, przyszły mrozy i około 60–70 proc. tego kwiatostanu zostało zredukowane. Jednak dzięki temu, że było go tak dużo, nadal spokojnie znajdziemy miejsca z owocami - powiedział.
Szczawiński przypomina, że do lasu najlepiej nie wybierać się w pojedynkę. Jak dodaje, idąc na jagody czy kurki, trzeba odpowiednio się do tego przygotować. Każdego roku leśnicy i policjanci poszukują osób, które gubią się w lesie. - Przede wszystkim należy odpowiednio dostosować ubiór, naładować telefon i pobrać na niego aplikację z mapą, np. mBDL, czyli mobilny Bank Danych o Lasach - dodał.
Leśnik zaznacza, że ostatnie opady i mniejsze zagrożenie pożarowe w lasach nie zwalniają nas z odpowiedzialności - bądźmy ostrożni, a gdy zauważymy pożar w lesie, poinformujmy o tym straż pożarną. Zaapelował też, by w lasach nie pozostawiać po sobie śmieci.
- Zostawmy las w takim stanie, w jakim go zastaliśmy - zaznaczył.
pg/zn
