
To jedna z najlepiej funkcjonujących reform ustrojowych po 1989 roku i przykład udanej decentralizacji - powiedziała o polskiej reformie samorządowej z 1990 r. dr Julita Łukomska, zastępczyni dyrektora w Narodowym Instytucie Samorządu Terytorialnego.
27 maja obchodzimy Dzień Samorządu Terytorialnego. Święto upamiętnia pierwsze wybory samorządowe z 1990 r., które były również pierwszymi wolnymi wyborami w Polsce po II wojnie światowej.
- Z perspektywy czasu, teraz po 35 latach od wprowadzenia reformy, w mojej ocenie to jedna z najlepiej funkcjonujących i najtrwalszych reform ustrojowych po 1989 roku - powiedziała dr Łukomska, adiunkt w Katedrze Rozwoju i Polityki Regionalnej na UW. Dodała, że polska reforma samorządowa jest jednym z najbardziej udanych przykładów decentralizacji w Europie Środkowo-Wschodniej i jest często wskazywana jako model dla innych państw przechodzących proces demokratyzacji.
Polski samorząd działa w trybie trójstopniowym, na szczeblu wojewódzkim, powiatowym i gminnym. Jak powiedziała dr Łukomska, stał się fundamentem naszego państwa. Zaznaczyła, że mimo wyzwań z którymi mierzą się jednostki samorządu terytorialnego, według badań społecznych, samorządy dalej cieszą się wyższym zaufaniem społecznym, niż administracja centralna.
- Ta reforma była tak ważna, ponieważ to była prawdziwa decentralizacja - powiedziała ekspertka. Wyjaśniła, że wynika to z otrzymania przez gminy osobowości prawnej, własnych kompetencji, majątku komunalnego oraz niezależności finansowej (nie całkowitej, bo ograniczonej sporym udziałem transferów z budżetu państwa w dochodach gminnych).
W ubiegłym roku prezydent podpisał ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Zmiany zawarte w ustawie dotyczą m.in. dochodów samorządów z tytułu udziału w podatkach centralnych PIT i CIT. W efekcie dochody JST z tych podatków będą zagwarantowane poprzez liczenie ich względem dochodów podatników. - To jest krok w kierunku dalszej decentralizacji i zwiększania autonomii finansowej samorządów w naszym kraju - zaznaczyła dr Łukomska podkreślając, że wprowadzane ulgi w podatkach centralnych automatycznie zmniejszały wpływy do budżetów samorządowych.
14 lat po uchwaleniu reformy samorządowej Polska weszła do Unii Europejskiej. Zdaniem ekspertki, funkcjonowanie samorządu zagwarantowało skuteczną absorpcję środków unijnych. - Samorządy, które były samodzielne, miały własną osobowość prawną, majątek i finanse zagwarantowały rozwój na najniższym szczeblu, czyli dla społeczności lokalnej - zaznaczyła. Wyjaśniła, że w okresach szczytowych absorpcji funduszy UE samorządy swoimi inwestycjami przekraczały 50 proc. realizowanych inwestycji publicznych.
Frekwencja w ostatnich wyborach samorządowych, w 2024 roku wyniosła 51,9 proc, a w drugiej turze - w miejscach, gdzie była potrzeba - tylko 44,1 proc. Mimo relatywnie niskiej frekwencji w wyborach samorządowych dr Łukomska zauważa, że aktywność obywateli względem władz lokalnych jest zauważalna. - W mniejszych jednostkach wójt przyjmuje wielu mieszkańców, którzy chętnie przychodzą i rozmawiają z włodarzem lokalnym traktując go jako swojego człowieka - zauważyła dr Łukomska.
Ekspertka zaznaczyła, że brakuje edukacji obywateli odnośnie funkcjonowania samorządów i roli, jaką pełnią w życiu mieszkańców. Jednak zwróciła uwagę, że zainteresowanie projektami budżetu obywatelskiego i funduszu sołeckiego jest bardzo duże.
- Potrzeba współdecydowania istnieje, jednak w temacie wiedzy obywateli jest dużo do zrobienia. To jest coś, czym warto się zająć, żeby pokazać, jak ważny dla mieszkańców jest samorząd, bo to on dostarcza podstawowych usług lokalnych - oceniła ekspertka. Podkreśliła, że to samorządy odpowiadają za realizowanie zadań związanych z dostępem do wody, stanem dróg, odbieraniem odpadów czy dostępem do komunikacji miejskiej.
- Nasze samorządy są czymś, czym możemy się chwalić. Ta reforma rzeczywiście była bardzo udana i myślę, że wielu zarówno młodych, jak i starszych ludzi o tym po prostu nie wie - powiedziała dr Julita Łukomska.
Inicjatorem reformy samorządowej był rząd Tadeusza Mazowieckiego. W styczniu 1990 roku premier Mazowiecki ogłosił zamiar przeprowadzenia nowych wyborów do rad gmin. Przygotowania niezbędnego pakietu ustaw podjęli się senatorowie. Senat I kadencji był bowiem jedyną izbą parlamentarną wybraną w całkowicie wolnych wyborach. Prym w tej sprawie wiedli zwłaszcza senatorowie Jerzy Regulski i Jerzy Stępień. Ten pierwszy został potem pełnomocnikiem rządu ds. przeprowadzenia reformy, drugi był generalnym komisarzem wyborczym, a także jako wiceszef MSWiA wdrażał późniejszą reformę administracyjną, z 1999 roku.
Senat przyjął pakiet ustaw samorządowych jeszcze w styczniu 1990 roku, Sejm kontraktowy uchwalił je w marcu tego samego roku. Na ich podstawie wprowadzono w ponad dwóch tysiącach gmin prawdziwy samorząd. W miejsce istniejących w PRL rad narodowych wprowadzono rady gmin o znacznie większych uprawnieniach. 27 maja 1990 roku przeprowadzono do tych rad gmin wybory - pierwsze całkowicie wolne po 1989 roku.
Nowo wybrane rady gmin wybrały swoje władze wykonawcze - prezydentów miast (w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców oraz tych, gdzie dotąd byli prezydenci, czyli praktycznie w większości miast powyżej 50 tys. mieszkańców), burmistrzów (w mniejszych miastach) oraz wójtów (w gminach wiejskich).
Pierwsze wybory do wszystkich trzech szczebli samorządu - rad gmin, rad powiatów i sejmików wojewódzkich - odbyły się 11 października 1998 roku. Dopełnieniem reformy samorządowej było wprowadzenie, począwszy od wyborów samorządowych w 2002 roku, bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
PAP/aś
