
Prezes Sądu Okręgowego w Słupsku sprzeciwiła się kontynuowaniu przez troje słupskich sędziów dodatkowych zajęć dydaktycznych na uczelni. Wszyscy prowadzili wykłady, a jeden z nich pełnił też funkcję wicedyrektora Instytutu. Bez zgody prezes sądu nie mogą już współpracować z uczelnią. To zaskakująca sytuacja, ale nie wpływa na organizację zajęć - zapewnia dr Paulina Szmielińska-Pietraszek, kierownik biura rektora uczelni.
Dr Paulina Szmielińska-Pietraszek zaznaczyła, że uczelnia nie jest stroną w tej sprawie: - To kwestia pomiędzy sędziami a ich pracodawcą. My na pewno sobie poradzimy jeśli chodzi organizację procesu dydaktycznego. IPiA jest dużym instytutem i zatrudnia ponad 30 pracowników. Dodatkowo współpracujemy m.in. z osobami z Gdańska. Nie będzie problemu z przydzieleniem tych zajęć w kolejnym roku akademickim.
Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Słupsku, sędzia Tamara Kulczewska, poinformowała, że decyzja prezes sądu została wydana zgodnie z obowiązującymi przepisami.
W pisemnym uzasadnieniu przesłanym do Radia Koszalin wskazała, że „prezes właściwego sądu może wydać sprzeciw wobec zamiaru podjęcia, podejmowania lub kontynuowania dodatkowego zatrudnienia lub zajęcia, jeśli uzna, że może to przeszkadzać w wykonywaniu obowiązków sędziego, osłabiać zaufanie do jego bezstronności lub godzić w powagę urzędu”.
Rzeczniczka Sądu Okręgowego nie precyzuje, dlaczego sprzeciw objął także sędziego w stanie spoczynku, którego działalność dydaktyczna nie koliduje z pracą sądu.
- Współpraca z osobami wykonującymi zawód sędziego jest niezwykle cenna. Pokazanie studentom, jak wygląda praktyka zawodowa, a nie tylko teoria, sprawia, że są lepiej przygotowani do przyszłej pracy - przyznała dr Paulina Szmielińska-Pietraszek.
pd/mt
Posłuchaj
dr Paulina Szmielińska-Pietraszek- 00:00:00 | 00:00:00