
Zdaniem prokuratury, nie doszło do popełnienia przestępstwa, choć ustalono, że prace były prowadzone w sposób „odbiegający od ustaleń i warunków określonych w decyzji o pozwoleniu na rozbiórkę”.
Prokuratura przychyliła się do wyjaśnień inwestora, który tłumaczył, że musiał na bieżąco korygować plan robót, bowiem sposób wskazany w zezwoleniu na rozbiórkę groził tym, że budynek Związkowca się zawali.
- Prokurator uznał, że nie zostały wyczerpane znamiona żadnego przestępstwa - poinformowała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie prokurator Ewa Dziadczyk.
Przypomnijmy, zawiadomienie do prokuratury złożyła powiatowa inspektor nadzoru budowlanego, według której rozbiórka wieżowca przebiegała niezgodnie z przesłanym wcześniej projektem i mogła zagrażać mieszkańcom.
Najważniejszy etap rozbiórki Związkowca został już zakończony. Trwają prace porządkowe.
Wieżowiec powstał w 1972 roku. W budynku mieściły się m.in. biura związków zawodowych, stąd jego nieoficjalna, powszechna nazwa.
rz/zas