fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Udział w sobotnim pogrzebie papieża Franciszka, który zmarł w poniedziałek, zapowiedziało wielu światowych przywódców. W uroczystości mają uczestniczyć m.in. prezydenci USA i Ukrainy. Na pogrzeb uda się prezydent Andrzej Duda.

Franciszek zmarł w poniedziałek o godz. 7.35 w wieku 88 lat. Przyczyną śmierci były udar mózgu, śpiączka i nieodwracalna zapaść kardiologiczna.

Uroczystości pogrzebowe papieża rozpoczną się w sobotę o godz. 10 na placu Świętego Piotra w Watykanie. Po mszy trumna z ciałem papieża zostanie przewieziona do bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie zostanie pochowany zgodnie ze swoją wolą.

Swoją obecność na pogrzebie zapowiedzieli liczni prezydenci, premierzy i członkowie rodzin królewskich.

Z Polski na pogrzeb Franciszka uda się prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą. Pojedzie tam też marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Na pogrzebie będą obecni prezydent Włoch Sergio Mattarella i włoska premier Giorgia Meloni.

Udział w pogrzebie Franciszka zapowiedział prezydent USA Donald Trump wraz z małżonką Melanią.

Do Rzymu udadzą się także prezydenci: Francji - Emmanuel Macron, Ukrainy - Wołodymyr Zełenski, Niemiec - Frank-Walter Steinmeier, Szwajcarii - Karin Keller-Sutter, Argentyny - Javier Milei, Brazylii - Luiz Inacio Lula da Silva, Węgier - Tamas Sulyok, Litwy - Gitanas Nauseda, Łotwy - Edgars Rinkeviczs, Mołdawii - Maia Sandu, p.o. prezydenta Rumunii - Ilie Bolojan.

Wśród szefów rządów, którzy udadzą się do Watykanu, mają się znaleźć: Olaf Scholz z Niemiec, Keir Starmer z Wielkiej Brytanii, Petr Fiala z Czech i Bart De Wever z Belgii.

Portugalię będą reprezentować zarówno prezydent Marcelo Rebelo de Sousa, jak i premier Luis Montenegro.

W uroczystościach pogrzebowych będą też uczestniczyć przewodniczący: Komisji Europejskiej - Ursula von der Leyen, Rady Europejskiej - Antonio Costa i Parlamentu Europejskiego - Roberta Metsola.

W Rzymie będą także obecni król i królowa Belgów Filip i Matylda, a także król Hiszpanii Filip VI z królową Letycją. Obecność zapowiedział też następca tronu brytyjskiego, książę William.

PAP/ar