fot. pixabay.com

Właściciel Facebooka i Instagrama, od 27 maja będzie wykorzystywać posty dorosłych użytkowników w UE, aby rozwijać swój model AI. Meta pobierze dane, chyba że wyrazisz aktywny sprzeciw. To zupełne odejście od dotychczas rozumianej ochrony danych - powiedziała PAP analityczka ds. cyfrowych Aleksandra Wójtowicz.

Oprócz publicznych postów i komentarzy Meta będzie wykorzystywać także interakcje użytkowników ze swoim nowym modelem AI, który w UE zaczął działać w marcu br. Firma nie będzie zaś wykorzystywać prywatnych wiadomości do rodziny i znajomych, a także danych osób poniżej 18 r.ż.

Meta uzasadnia projekt trenowania modelu AI w oparciu o dane europejskich użytkowników potrzebą dostosowania go do specyfiki kulturowej i językowej krajów w UE, tak aby był zdolny rozpoznawać np. humorystyczne treści czy sarkazm. "Mamy obowiązek tworzenia sztucznej inteligencji, która nie tylko jest dostępna dla Europejczyków, ale jest faktycznie dla nich stworzona" - napisała w oświadczeniu firma.

Użytkownicy serwisów Mety od tego tygodnia zaczęli otrzymywać powiadomienia z informacją, jakie dane będą wykorzystywane do rozwinięcia modelu AI oraz jak wpłynie to na sposób korzystania z serwisów należących do firmy. W wiadomości zamieszczono też link do formularza, który służy do wyłączenia się z projektu Mety.

Jednak NGOsy zajmujące się ochroną danych osobowych wskazują na to, że wypisanie się wymaga aktywnego sprzeciwu, co jest niezgodne z RODO. "Po roku nieprzejrzystych rozmów z europejskimi regulatorami Meta zaczyna trenować model AI, pomijając zgodę (użytkowników - PAP). To łamie przepisy ochrony danych" - napisała w oświadczeniu organizacja Noyb, która zapowiedziała pozew przeciwko Mecie.

Zdaniem niektórych analityków proces wypisania jest celowo skomplikowany. - Link działa tylko na komputerze, a nie w aplikacji na smartfonie, z którego najczęściej korzysta się do komunikacji w mediach społecznościowych - powiedziała PAP analityczka ds. cyfrowych Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Aleksandra Wójtowicz.

- To znaczy, że Meta z założenia pobierze twoje dane, chyba że wyrazisz aktywny sprzeciw. To zupełne odejście od dotychczas rozumianej ochrony danych osobowych - dodała.

Chociaż w USA model AI Mety działa już od 2023 r., w Europie wprowadzony został z opóźnieniem ze względu na obawy europejskich regulatorów związane z ochroną danych i prywatności.

Według Wójtowicz decyzja Mety podjęta mimo sprzeciwu we Wspólnocie pokazuje rosnącą asertywność amerykańskich big techów za prezydentury Donalda Trumpa. - Wyraźnie z większą pewnością siebie podejmują działania, których idea jest sprzeczna z obowiązującym w UE prawem - stwierdziła.

PAP/zn