
Jego obrońca, adwokat Bartosz Rumiński, przekonywał dziś w sądzie, że kara jest zbyt surowa i podtrzymał linię obrony, według której Remigiusz C. pomylił żubra z dzikiem: - Przy pytaniach do każdego świadka była forsowana teza: „Jak można pomylić dzika z żubrem? Kiedy jest ciemno i mglisto wszystko może się zdarzyć”.
Marzena Baluk z Prokuratury Rejonowej w Lęborku nie ma wątpliwości. Jej zdaniem nie doszło do żadnej pomyłki, a Remigiusz C. działał świadomie jako kłusownik: - Sam Remigiusz C. pokazywał, gdzie stał, kiedy oddawał strzały. To była bardzo niewielka odległość. Myślę, że nie jest do podważenia, że on nie widział do czego strzela.
W sprawie uśmiercenia żubra wyroki usłyszało łącznie osiem osób, w tym m.in. Przemysław P., który miał obciąć głowę zwierzęciu. Miała ona zostać sprzedana jako trofeum.
pd/mt
Posłuchaj
prokurator Marzena Baluk- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00