„Ślady Natury”, czyli wiosenne spotkanie z przyrodą w koszalińskim muzeum

Wydarzenie nawiązywało do ekspozycji „Uniwersum Edwarda Rokosza”. - Edzio uwielbiał naturę. Dla niego była wszystkim, bo bez natury nie byłoby nas. Szczególnie ukochał sobie drewno, z którego tworzył swoje dzieła - powiedziała żona bohatera wystawy Sara Berman Rokosz.

Pamięć artysty związanego z Koszalinem uczczono także sadząc dąb nazwany jego imieniem. - Wspólnie z prezydentem Koszalina zasadziliśmy go nieopodal muzeum, przy zbiegu ulic Młyńskiej i Batalionów Chłopskich. Będziemy o to drzewo dbać, doglądać i podlewać - obiecała Joanna Chojecka, dyrektor Muzeum w Koszalinie.

Po części oficjalnej przyszedł czas na warsztaty, które przygotowali zarówno edukatorzy z Nadleśnictwa Karnieszewice, jak i pracownicy muzealnego Działu Oświaty. Ci pierwsi skupili się wokół stołów na dziedzińcu, a kolejne grupy brały udział w zajęciach w sali wystawowej wśród rzeźb Edwarda Rokosza.

- To naturalne, że tego dnia szkoły szukały wytchnienia, okazji, żeby móc wyjść na świeże powietrze. Cieszymy się, że nasza propozycja spotkała się z tak pozytywnym odzewem wśród uczniów - przyznała Dagny Nowak-Staszewska, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Karnieszewice.

Dzieci mogły w przygotowanej masie solnej odcisnąć tropy zwierząt leśnych, pomalować sylwetki ptaków, a przy okazji dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na ich temat.

W czasie zajęć w sali wystawowej uczniowie zapoznali się różnymi rodzajami drzew, sposobami pozyskiwania drewna, a potem na specjalnie przygotowanych drewnianych krążkach wykonały obrazki w technice sgraffito, bliskiej Edwardowi Rokoszowi.

Na zakończenie spotkania dzieci otrzymały od leśników sadzonki dębu. - W tym roku promujemy dęby, bo to drzewo powinno być królem Pomorza i gdyby nie działalność człowieka, tak pewnie by się stało - przyznał Jarosław Staniszewski, nadleśniczy Nadleśnictwa Karnieszewice.

red.