fot. Radosław Zmudziński (Polskie Radio Koszalin)
Rodzice obawiają się, że przedszkola nr 19 i 22 zostaną zamknięte. Władze miasta odpowiadają, że nie ma mowy o wygaszeniu placówek. Tłumaczą jednak, że mogą one zostać przeniesione, jeśli ekspertyzy budowlane potwierdzą, że obiekty wybudowane w latach 70. są w złym stanie technicznym.

Wyniki ekspertyz miasto ma otrzymać na przełomie kwietnia i maja.

- Przedszkola zostały zbudowane w latach 1977-1979 z drewna i materiałów drewno pochodnych. Te budynki miały żywotność do 30 lat. Dla nas priorytetem jest bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. Po ekspertyzie będziemy mieć większą wiedzę, czy trzeba będzie zmienić lokalizację przedszkoli - poinformował Sebastian Tałaj, wiceprezydent Koszalina ds. społecznych.

Dyrektorka Przedszkola nr 19 w Koszalinie Agnieszka Wójciak podkreśliła, że sytuacja wokół placówek wywołuje sporo emocji, ale dodała, że najważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci: - Zgodzę się z każdą decyzją, tutaj nie ma co polemizować. Rozmawiam z rodzicami codziennie, uspokajam, tłumaczę, że to chodzi o bezpieczeństwo ich dzieci. Jeżeli cokolwiek miałoby zagrażać ich zdrowiu czy bezpieczeństwu, to musimy znaleźć wspólnie rozwiązanie.

1 kwietnia rozpocznie się rekrutacja do koszalińskich przedszkoli. Nie będzie jednak prowadzona do Przedszkola nr 22, a do Przedszkola nr 19 pojawi się tylko do jednego oddziału.

W środowe popołudnie władze miasta mają spotkać się z dyrekcją placówek oraz rodzicami przedszkolaków.

Radosław Zmudziński / jr

Posłuchaj

Rodzice obawiają się, że przedszkola zostaną zlikwidowane:
  • :: | ::
::
dyrektorka Przedszkola nr 19 w Koszalinie Agnieszka Wójciak:
  • :: | ::
::
wiceprezydent Koszalina ds. społecznych Sebastian Tałaj:
  • :: | ::
::