fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Tak znaczne wsparcie udało się zebrać dzięki zaangażowaniu niemal 600 wolontariuszy i ofiarności mieszkańców Koszalina oraz okolicznych miejscowości. Ostateczną kwotę poznamy za trzy tygodnie.

Koszalińska zbiórka nie ograniczyła się do poruszających się po mieście wolontariuszy. Do akcji włączyły się różne instytucje i firmy, które przy okazji organizowanych imprez zbierały fundusze na WOŚP. Tak było chociażby z biegaczami z Leśnej Piątki, kierowcami samochodów i motocykli w MotoParku, sportowcami z Koszalińskiej Amatorskiej Ligi Koszykówki, czy entuzjastami Koszalińskiej Kolei Wąskotorowej. Można też było np. nauczyć się pływać w Parku Wodnym.

Na scenie przed ratuszem wystąpili natomiast m.in.: zespoły z Pałacu Młodzieży, artyści Studium Wokalnego Centrum Kultury 105 oraz tancerze ze Studia Tańca King Dance. Tradycyjnie wieczorem nie zabrakło Światełka do Nieba, które rozbłysło między występami artystów Teatru Variete Muza.

Imprezie towarzyszyły licytacje, w czasie których zebrano 30 tys. złotych. Za najwięcej, bo po półtora tysiąca złotych, wylicytowano dwie prace Cukina. Sto złotych mniej kosztowała praca Grety Grabowskiej. Za 800 złotych wylicytowano natomiast służbę ze strażakami z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1. Tyle samo ktoś zdecydował się zapłacić za poduszkę WOŚP w kształcie serca.

Najwyższa kwota padła podczas licytacji towarzyszącej meczowi Koszalińskiej Amatorskiej Ligi Koszykówki, gdzie za 4,5 tysiąca złotych został sprzedany obraz z podobizną amerykańskiej gwiazdy NBA Kobe’ego Bryanta.

Liczenie zebranych pieniędzy wciąż trwa i - jak szacują organizatorzy - pełną kwotę będzie można podać za około trzy tygodnie. Dwa dni po zakończeniu finału WOŚP-u na liczniku koszalińskiego sztabu jest już 420 tysięcy złotych.

W zeszłym roku w Koszalinie oraz okolicznych miejscowościach zebrano rekordowe 583 tysiące 293 złote i 52 grosze.

red./ar