fot. PAP/Radek Pietruszka
Premier Donald Tusk podkreślił na ostatnim tegorocznym posiedzeniu rządu, że przyszły rok będzie rokiem pozytywnego przełomu. Stwierdził też, że ostatnie godziny 2024 roku pokazały jak w soczewce, z jak wielkim problemem Polska się zmaga po latach bałaganu prawnego.

Premier, otwierając posiedzenie rządu, przyznał, że ostatni rok był trudny i był "jednym wielkim wyzwaniem". Zwracając się do ministrów podkreślił, że większość z nich miała świadomość, jak trudnego dzieła się podejmuje, przejmując rządy po Prawie i Sprawiedliwości.

Jak dodał, ostatnie godziny 2024 roku pokazały jak w soczewce, z jak wielkim problemem Polska się zmaga po latach bałaganu prawnego. Nawiązał w ten sposób do poniedziałkowej decyzji PKW, która przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r.

Tusk podziękował ministrom i wszystkim Polakom za wyrozumiałość i cierpliwość. - Na pewno każdy bez względu na poglądy chciałby, aby zbliżający się rok był łatwiejszy, bez konfliktów - dodał.

- 2025 będzie rokiem pozytywnego przełomu. Nie mamy innego wyjścia. Polska musi wygrać ten rok i jesteśmy na dobrej drodze - oświadczył szef rządu.

Przed rozpoczęciem posiedzenia rządu, Tusk powiedział, że Polska będzie silna nie tylko po to, by mieć z tego powodu jakąś dumę i satysfakcję, ale ze względu na bezpieczeństwo nas wszystkich, także przyszłych pokoleń.

Premier dodał, że jest dumny z tego, iż Polska staje się symbolem państwa zdolnego do budowania bezpieczeństwa. - Staliśmy się i będziemy w 2025 r. to potwierdzali, liderem polityki bezpieczeństwa, nie tylko w tej części Europy, ale na całym kontynencie - powiedział.

Szef rządu mówił, że bezpieczeństwo jest też po to, aby dać mocny sygnał rozwoju. Według niego, mijający rok był pierwszym kiedy "można powiedzieć, że polska gospodarka obudziła się", a 2025 r., będzie rokiem pozytywnego przełomu.

- Jeśli dobrze wykorzystamy pierwsze sześć miesięcy i przygotujemy ten przełom pod względem prawnym, ustrojowym - bo musimy dokończyć te porządki, wzięliśmy to na siebie, nie wszystkim się to podoba, ale będziemy tutaj konsekwentni - po to, aby w drugiej połowie 2025 r. wszyscy odczuli tę wielką energię. Pójdziemy razem naprawdę do przodu i to będzie już nie tylko statystyka, ale będzie odczuwalne w każdym polskim domu, w każdym polskim mieście, w każdej polskiej gminie - mówił Tusk.

Dodał, że Polska "będzie miejscem, o którym cały świat będzie mówił z uznaniem, już nie tylko dlatego, że obroniliśmy demokrację, ale dlatego że budujemy ten wielki sukces cywilizacyjny".

PAP/ar