Polska będzie podejmowała wszelkie możliwe działania, aby Marcin Romanowski odpowiedział przed polskim wymiarem sprawiedliwości - zapewnił w piątek szef MS Adam Bodnar, podkreślając, że sprawę Funduszu Sprawiedliwości traktuje jako priorytet. Wobec posła PiS prokuratura planuje ogłoszenie nowych zarzutów.
Były wiceminister sprawiedliwości, poseł PiS Marcin Romanowski, podejrzany o ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, otrzymał na Węgrzech azyl polityczny. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec polityka Europejskiego Nakazu Aresztowania.
- Nie możemy pozwolić sobie na to, aby osoby, które są podejrzewane o popełnienie tak poważnych przestępstw, po prostu uciekały przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Czy to jest Dominikana, czy to są Zjednoczone Emiraty Arabskie, czy to jest Wielka Brytania, czy to są Węgry. Polska zawsze będzie podejmowała wszelkie możliwe działania, aby takie osoby sprowadzić do Polski, aby te osoby mogły odpowiadać przed polskim wymiarem sprawiedliwości - powiedział Bodnar.
Szef MS zapewnił, że działania Prokuratury Krajowej, która prowadzi śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, będą kontynuowane, w tym także na rzecz wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania wobec Romanowskiego. Minister zastrzegł jednak, że ze względu na działania władz Węgier może się to nie udać.
- W tym przypadku, jeżeli nie będzie współpracy władz węgierskich, to może być to oczywiście utrudnione, a tego typu deklaracja i stwierdzenie użycia instrumentu ochrony międzynarodowej przez administrację węgierską może po prostu poważnie utrudniać przeprowadzenie tej procedury Europejskiego Nakazu Aresztowania. Dlatego teraz być może to nie jest kwestia tylko i wyłącznie prawnych możliwości, ale kwestia możliwości dyplomatyczno-politycznych - podkreślił Bodnar.
- Mamy sytuację bezprecedensową, kiedy jedno państwo członkowskie mówi: ale nas nie będzie obowiązywało w tym zakresie prawo UE, czyli nie będzie obowiązywał nas system Europejskiego Nakazu Aresztowania, ponieważ udzielamy azylu i w ten sposób stawiamy się niejako ponad tym systemem prawnym - powiedział szef MS.
Minister zapowiedział, że w sprawie Romanowskiego będzie konieczne zaangażowanie Unii Europejskiej oraz Rady Europy. Dodał też, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, które prowadzi Zespół Śledczy nr 2 w PK, jest rozwojowe i będą podejmowane kolejne działania. - Nie zejdziemy z linii dalszego wyjaśnienia tej sprawy - zadeklarował. - To sprawa fundamentalna z punktu widzenia rzetelności życia publicznego i wykorzystywania środków publicznych - podsumował.
Szef Prokuratury Krajowej Dariusz Korneluk, który poinformował, że do tej pory w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości zarzuty usłyszały 23 osoby, również zapewnił, że każda osoba, która popełniła przestępstwo dysponując pieniędzmi z tego funduszu, będzie pociągnięta do odpowiedzialności karnej. - Powtarzam, każda osoba bez względu na to, jaką opcję partyjną reprezentuje, jeżeli będą dowody, będzie zgromadzony materiał, to taka osoba zostanie pociągnięta do odpowiedzialności karnej - powiedział.
Prokurator krajowy zapowiedział też skierowanie do Sejmu kolejnego wniosku o zgodę na pociągnięcie Romanowskiego do odpowiedzialności karnej, ponieważ planowane jest wobec niego ogłoszenie dodatkowych siedmiu zarzutów. - Prokurator dostrzega konieczność uzupełnienia zarzutów dla pana Romanowskiego o kolejnych siedem bardzo poważnych przestępstw natury kryminalnej związanych z wydatkowaniem przez niego w sposób przestępczy środków z Funduszu Sprawiedliwości - powiedział Korneluk.
Wyjaśnił, że informacje z wniosku o nowych zarzutach wobec byłego wiceministra sprawiedliwości - zgodnie z procedurą - muszą najpierw zostać skierowane do marszałka Sejmu, by następnie mogła je poznać opinia publiczna.
Szef PK zaznaczył też, że prokuratura formalnie nie otrzymała jeszcze dokumentu stwierdzającego uzyskanie przez Romanowskiego azylu politycznego na Węgrzech, natomiast obecnie w sprawie posła PiS należy poczekać na orzeczenie sądu węgierskiego, który ustosunkuje się do ENA. Przypomniał też, że wpis do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS) w sprawie Romanowskiego upoważnia służby działające w państwach Schengen, w tym także organy węgierskie, do zatrzymania posła PiS.
Korneluk przypomniał też, że Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa podejmując 9 grudnia decyzję o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec Romanowskiego, nie działał pod presją czasu i mógł szczegółowo, przez prawie dwa miesiące, przeanalizować materiał dowodowy pod kątem zasadności stawianych zarzutów.
Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 r. To postępowanie rozwojowe, obecnie obejmujące kilkanaście wątków, które toczy się m.in. w sprawie przekroczenia w ubiegłych latach uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu. W przypadku Romanowskiego, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, prokuratura zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.
Przestępstwa Romanowskiego miały polegać m.in. „na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”. Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 mln złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 mln złotych.
PAP/red.