Na przełomie 1982 i 1983 roku komunistyczne władze pod pretekstem ćwiczeń wojskowych internowały działaczy Solidarności. Dziś w Koszalinie, pod pomnikiem „Solidarność w Wojskowym Obozie Internowania”, upamiętniono osoby wówczas represjonowane.

Jak wspominał Klemens Bieliński ze Stowarzyszenia Osób Internowanych Chełminiacy 1982, warunki internowania były bardzo ciężkie, a praca w nich polegała głównie na kopaniu rowów: - Były częste kipisze. Namioty wywracane do góry nogami. Apele o świcie, na których czytano nam kodeks karny. Jedliśmy na stojąco, ubikacje były niezadaszone. Rodziny nie miały możliwości kontaktowania się.

Władysław Etc ze stowarzyszenia Chełminiacy 1982 wyjaśnił, że poprzez internowanie m.in. chciano nie dopuścić do wybuchu strajków: - Tłumaczyli, że w kraju Solidarność chciała dokonać przewrotu, w związku z tym trzeba ratować demokrację jaka była i dlatego tu trafiliśmy. Struktury podziemne Solidarności ogłosiły na 11 listopada w kraju - strajk generalny. My byliśmy tym drugim garniturem, który miał postawić zakłady i przeprowadzić strajk generalny. W połowie października MSW przygotowały już listy, żeby nie dopuścić do tego strajku.

W sumie w Polsce powstało trzynaście Wojskowych Obozów Internowania, w których przetrzymywano ponad 1700 osób. Obozy powstały np. w Koszalinie, Unieściu czy w Chełmnie nad Wisłą.

Krzysztof Klinkosz / jr

Posłuchaj

Władysław Etc ze stowarzyszenia Chełminiacy 1982 Klemens Bieliński ze Stowarzyszenia Osób Internowanych Chełminiacy 1982