
Rywalizacje w Nocnej Ściemie tradycyjnie rozegrano na dwóch dystansach; maratonu i półmaratonu, czyli odpowiednio na 42 i 21 kilometrach. Start i meta znalazły się na stadionie Bałtyku, a trasa prowadziła m.in. ulicami: Stawisińskiego, Gnieźnieńską, 4 Marca, Wojska Polskiego i Zwycięstwa.
Pierwszy linię mety (na dystansie półmaratonu) przekroczył Tomasz Kozłowicz z Obornik Śląskich: - Udało mi się powtórzyć sukces z poprzedniego roku, też wygrałem. Warunki pogodowe były świetne. To była moja czwarta edycja.
Tylko jeden zawodnik wziął udział we wszystkich, czternastu edycjach biegu. To Grzegorz Kanigowski z Gdańska: - Biegam bardzo dużo, ale Nocna Ściema w Koszalinie jest wyjątkowa. To cudowne miejsce, uwielbiam tu wracać. W tym roku jestem z córką, która wspomaga to wydarzenie jako wolontariuszka.
Pomysłodawca biegu Michał Bieliński podkreślił, że prawie 200 wolontariuszy pomogło w przeprowadzeniu tegorocznej imprezy: - To m.in. służby miejskie, policja, straż miejska, ochotnicze straże pożarne, wolontariusze czy pomarańczowa drużyna.
Nocna Ściema organizowana jest co roku, w nocy z soboty na niedzielę, w ostatni weekend października, kiedy zmieniany jest czas z letniego na zimowy.
Zapraszamy do wysłuchania materiału Radosława Zmudzińskiego.
rz/aj
Posłuchaj
materiał Radosława Zmudzińskiego- 00:00:00 | 00:00:00