fot. PAP/CAROLINE BLUMBERG/Adam Warżawa/ed.prk24

Belg Wim Fissette został nowym trenerem Igi Świątek - Polka o tej decyzji poinformowała w mediach społecznościowych. Raszynianka i jej nowy szkoleniowiec rozpoczęli już przygotowania do kończącego sezon turnieju WTA Finals.

Świątek po trzech latach współpracy zakończyła współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, o czym poinformowała na początku października. Tenisistka zaznaczyła przy tym, że zamierza teraz podjąć współpracę z zagranicznym szkoleniowcem. Jej wybór padł na Fissette'a.

„Bardzo się cieszę na ten nowy rozdział w mojej karierze. Miło mi ogłosić, że do mojego zespołu dołącza Wim Fissette. Jak wiecie teraz przygotowuję się do WTA Finals, ale moja perspektywa na karierę jest zawsze długoterminowa, nigdy krótkowzroczna... Wiele razy już wspominałam, że moja kariera to dla mnie maraton, nie sprint i działam, pracuję i podejmuję decyzje właśnie z tym podejściem. Chcę dodać, że cieszę się na współpracę z Wimem. Widzę u niego bardzo dobre podejście, wizję, a dodatkowym atutem jest jego ogromne doświadczenie na najwyższym poziomie w tenisie. Wiadomo, że to zawsze ważne, żeby poznać się lepiej, ale za nami bardzo dobry start relacji, a ja nie mogę się doczekać powrotu do rywalizacji” - napisała Świątek w mediach społecznościowych.


Belg będzie pierwszym zagranicznym trenerem Świątek, która wcześniej współpracowała z Piotrem Sierzputowskim, a także Tomaszem Wiktorowskim. To właśnie pod wodzą tego drugiego osiągnęła największe sukcesy - m.in. cztery tytuły wielkoszlemowe oraz pierwsze miejsce w światowym rankingu. Polka po zakończeniu pracy z Wiktorowskim zapewniła, że chce się nadal rozwijać, a pomóc ma jej w tym doświadczony Fissette, którego filozofia trenerska opiera się na pozytywnym nastawieniu, wspólnym z podopiecznymi podejściem do tenisa oraz zespołowości.

„Jestem trenerem, którego celem jest pomoc najlepszym zawodniczkom świata w osiągnięciu pełni ich potencjału” - napisał Belg na swojej stronie internetowej.

„Wierzę w magię pozytywnego wzmocnienia. Kiedy wkładasz w pracę wysiłek, upewniam się, że to chwalę, jednocześnie krytykując błędy. Zawsze szukam sposobów, abyś był lepszy niż poprzedniego dnia” - można przeczytać na stronie trenera.

Fissette przyszedł na świat 22 marca 1980 roku w belgijskim Sint-Truiden. Na kortach zaczął grać już w wieku siedmiu lat i to właśnie wtedy, jak przyznaje, „zakochał się w tenisie”. Był jednym z najlepszych zawodników w Belgii, nie osiągał jednak międzynarodowych sukcesów, najwyżej w światowym rankingu był w sierpniu 1999 roku, gdy zajmował... 1291. pozycję.

Już 10 lat później zdecydował się rozpocząć karierę trenerską, która przyniosła jego nazwisku rozgłos w tenisowym świecie. W 2009 roku został trenerem belgijskiej mistrzyni wielkoszlemowej Kim Clijsters, z którą rozpoczynał współpracę jako sparingpartner. Fissette poprowadził swoją pierwszą podopieczną do dwóch wygranych w US Open (2009, 2010) oraz tytułu w Australian Open (2011). Doprowadził ją także do finału WTA Finals oraz pierwszego miejsca w światowym rankingu.

Współpraca z Clijsters zakończyła się w 2011 roku. Belg miał wówczas dwuletnią przerwę od trenowania, do którego wrócił w 2013 roku, gdy został szkoleniowcem Niemki polskiego pochodzenia Sabine Lisicki. Ich wspólna przygoda trwała krótko - zaledwie rok - jednak w tym czasie Lisicki dotarła do finału wielkoszlemowego Wimbledonu, po drodze pokonując m.in. Amerykankę Serenę Williams czy... Agnieszkę Radwańską.

2014 roku stał pod znakiem współpracy z Simoną Halep. Dla 23-letniej wówczas Rumunki był to najlepszy sezon w karierze, w którym najpierw dotarła do pierwszego wielkoszlemowego ćwierćfinału podczas Australian Open, a następnie podczas French Open osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy finał. Pod wodzą Fissette'a została wiceliderką światowego rankingu.

W latach 2015-2016 oraz później w 2018-2019 Belg był trenerem Wiktorii Azarenki. Ich pierwsza współpraca była bardziej owocna, szkoleniowiec z Sint-Truiden poprowadził Białorusinkę do prestiżowego triumfu w Sunshine Double, czyli imprezach rangi WTA 1000 w Indian Wells i Miami.

W 2018 roku Fissette pracował z kolejną po Lisicki Niemką polskiego pochodzenia - Angelique Kerber. Była już wówczas liderka światowego rankingu z pomocą Belga dotarła do półfinału Australian Open, a kilka miesięcy później triumfowała w Wimbledonie po zwycięstwie nad Sereną Williams.

Fissette najbliżej powtórzenia sukcesów, jakie osiągnął na początku swojej kariery trenerskiej z Clijsters, był z Naomi Osaką. Ich współpraca rozpoczęła się w 2020 roku i już po kilku miesiącach Belg poprowadził Japonkę najpierw do triumfu w US Open, a następnie w Australian Open. Ich współpracę przerwała pod koniec 2022 roku ciąża i przerwa macierzyńska tenisistki z Osaki.

W 2023 roku Fissette został trenerem Qinwen Zheng, jednak już po kilku miesiącach, jak poinformowała chińska tenisistka, Belg "zerwał ich kontrakt", by wrócić do pracy z Osaką. Pod jego wodzą Japonka po powrocie po przerwie macierzyńskiej rozegrała w 2024 roku dobry sezon, jednak nie odniosła większych sukcesów. Ich drogi rozeszły się we wrześniu.

Miesiąc po ogłoszeniu zakończenia współpracy z Osaką, Belg znalazł już nową podopieczną - aktualną jeszcze liderkę światowego rankingu Świątek.

„Iga jest wzorem dla wielu zawodniczek dzięki stałej intensywności z jaką gra, czy skoncentrowaniu na swojej pracy. Tym bardziej bardzo się cieszę na tę współpracę, licząc na to, że oboje będziemy się doskonalić i dążyć do spełniania sportowych marzeń” - powiedział Fissette, cytowany w komunikacie prasowym sztabu Świątek.

Ich pierwszym wspólnym turniejem, do którego rozpoczęli już przygotowania, będzie kończąca sezon impreza WTA Finals w dniach 2-9 listopada w Rijadzie.

PAP/zn