- To nasze święto. Już trzydzieści lat tak dużo dla jazzu dzieje się w naszym mieście. Niezmiernie mnie cieszy, że tak wielu ludzi bierze udział w tym międzynarodowym festiwalu. Wierzę, że jazz w Słupsku nie umrze - mówiła organizatorka festiwalu Regina Kułakowska.
Pierwszym, piątkowym, koncertem, który rozpocznie ponad tygodniowy cykl muzycznych spotkań będzie prawykonanie jazzfonii Leszka Kułakowskiego pt. Moja mała, słupska ojczyzna na sopran, kwintet jazzowy i orkiestrę symfoniczną.
Festiwal zakończy się 26 października występem grupy Mike Stern Band ze Stanów Zjednoczonych.
mk/aj