Premier Donald Tusk i wojewoda Adam Rudawski na naradzie w Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie (fot. PAP/Marcin Bielecki)
Za cztery dni fala powodziowa dotrze do woj. zachodniopomorskiego. Ma być wypłaszczona i grozi tylko lokalnymi zalaniami blisko Odry, ale Szczecin przygotował miejsca ewakuacji 5-8 tys. mieszkańców w 14 szkołach – poinformowali premiera Donalda Tuska podczas sztabu kryzysowego wojewoda i samorządowcy.

Wojewoda Adam Rudawski podkreślił w piątek, że prognozy pogody są "pozytywne". Nie ma północnego wiatru, który powoduje tzw. cofkę. Nie będzie też dużych opadów. Rudawski wyraził nadzieję, że fala powodziowa "bez większych problemów przepłynie przez województwo". Podkreślił, że w miejscowościach, które są "historycznie zalewane", powstały dodatkowe zabezpieczenia. Np. w Chlewicach (gm. Boleszkowice) jest nowy wał. W miejscowości Piasek (gm. Cedynia) przeciwpowodziowa zapora została podwyższona o specjalną nakładkę.

W Szczecinie zagrożone są tereny przy jeziorze Dąbie (ul. Przestrzenna) oraz Wyspa Pucka. - Tam w ostatnim momencie będziemy być może część osób ewakuować - powiedział Rudawski.

Zastępca prezydenta Szczecina Marcin Biskupski poinformował, że stale działa miejski sztab kryzysowy, prowadzony jest "rekonesans miejsc zagrożonych", a jako potencjalne miejsca ewakuacji przygotowano placówki oświatowe.

- Czternaście szkół, gdzie będą zapewnione posiłki i pomoc psychologiczna. Jesteśmy w stanie przyjąć tam od 5 do 8 tysięcy osób – wyjaśnił Biskupski.

Na ewentualną ewakuację mieszkańców nadodrzańskich wsi przygotowany jest też powiat myśliborski. - Podjęliśmy temat transportu ludzi z terenu zalewowego w miejsca bezpieczne, gdzie zapewniony będzie nocleg i posiłki. Zabezpieczyliśmy autobus i sześć busów - poinformowała wicestarosta Wioletta Drzewińska.

Dodała, że w miejscowościach zagrożonych wysoką wodą (Chlewice, Kaleńsko, Porzecze) przygotowano zapas kilku tysięcy worków i kilkudziesięciu ton piachu.

PAP/ar