- Pluton 33 strażaków pojechał najpierw do Nysy, a następnie do Głuchołazów. Pomagają w usuwaniu skutków powodzi. Według informacji, które nam przekazują, warunki są naprawdę ciężkie - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Pile mł. bryg. Paweł Kamiński.
Jak dodał, kolejni strażacy z Piły są w gotowości, by w każdej chwili wyjechać na pomoc powodzianom: - Już w piątek mówiliśmy strażakom naszego garnizonu, aby przyjeżdżali do pracy spakowani na kilka dni, tak by w każdym momencie móc pojechać na południe Polski. Jesteśmy więc przygotowani, by w pięć minut po zadysponowaniu wyruszyć i nieść pomoc.
pg/ar