fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin

Całkowicie pod wodą, ale w powietrzu - przez 54 minuty. Na pokładzie samolotu, tzw. Antka, został ustanowiony w Pile nowy rekord Guinnessa w kategorii „Najdłuższy czas spędzony w zanurzeniu w lodowatej wodzie”.

Ten rekord ustanowił Łukasz Szpunar. Najpierw ze swoim teamem wzbił się w powietrze na pokładzie samolotu. Następnie, w specjalnie na ten cel przygotowanej „skrzyni”, zanurzył się w wodzie o temperaturze bliskiej zera stopni i (oddychając przez aparat tlenowy) ustanowił nowy rekord.

Po lądowaniu nie krył radości, choć trząsł się jeszcze z zimna: - Były to moje najgorsze 54 minuty. Najbardziej bałem się oddechu, był nierówny, musiałem go uważnie kontrolować.

Ustanawiając nowy rekord Łukasz Szpunar chce zachęcać wszystkich do wsparcia zbiórki pieniędzy na budowę Domu Hospicyjnego dla dzieci, w gminie Zaleszany. Przyznał, że podczas bicia rekordu taka myśl stale mu towarzyszyła:

- Nie kontrolowałem czasu, ale wciąż wydawało mi się, że już niewiele minut zostało do końca. Kiedy byłem pod wodą i czułem zimno, ból, myślałem o dzieciach, które będą mieszkały w tym hospicjum, że ono musi być wybudowane jak najszybciej, że ten rekord musi być pobity. 

W lutym, w tym samym celu, Łukasz Szpunar przebiegł 504 km ubrany jedynie w szorty, pokonując trasę od Złotego Stoku do Mielna. W planach ma bicie kolejnych rekordów.

Zbiórkę pieniędzy na budowę „Hospicyjnego Domu Aniołków” można wesprzeć pod adresem: zrzutka.pl/504km.

pg/aj

Posłuchaj

Łukasz Szpunar o celu, który przyświeca temu wydarzeniu Łukasz Szpunar o trudnościach z oddechem podczas bicia rekordu