fot. Adam Wójcik

54-letni wędkarz utonął w rzece Radew w pobliżu miejscowości Bardzlino. Mimo prowadzonej reanimacji, nie udało się mężczyźnie przywrócić czynności życiowych – poinformowała PAP w sobotę asp. Izabela Sreberska z zespołu ds. komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 54-latek, mieszkaniec gminy Świeszyno, z dwoma kolegami wybrał się w sobotę rano na ryby nad rzekę Radew w pobliżu miejscowości Bardzlino w powiecie koszalińskim.

Mężczyźni rozdzielili się, ale mieli pozostać w zasięgu wzroku, dlatego gdy około południa koledzy stracili 54-latka z pola widzenia i bezskutecznie próbowali się z nim skontaktować, poszli go szukać. Znaleźli go nieprzytomnego w wodzie. Próbowali ratować. Wezwali pogotowie.

- Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo podjętej reanimacji, nie udało się przywrócić czynności życiowych 54-latkowi. Lekarz stwierdził jego zgon – podała asp. Sreberska.

Na miejscu zdarzenia policja prowadziła czynności pod nadzorem prokuratora. Ciało 54-latka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych

PAP/zn