Dziewięciokrotna laureatka GRAMMY, piosenkarka i autorka tekstów Sheryl Crow proponuje nową płytę zatytułowaną „Evolution”.

Pierwszym singlem zapowiadającym płytę był „Alarm Clock”, który można uznać za najbardziej przyjazną radiu piosenkę pop Sheryl Crow, od czasu „Soak Up The Sun”. Współautorami tego utworu są Mike Elizondo i Emily Weisband. Elizondo jest też odpowiedzialny za produkcję utworu, a jego twórcza relacja z Sheryl (wcześniej grał on na basie w jej zespole) była kluczowym czynnikiem podczas powstawania całego albumu. Odnosząc się do współpracy z nim Crow powiedziała:

- Tym razem nie chciałam sama produkować. Przychodzi taki moment, że znudzi ci się to, co robisz, rozpoznajesz swoje sztuczki i popadasz w rozpacz. Nie chciałam zajmować się emocjonalnym trudem związanym z produkcją, decyzjami, wysiłkiem, czasem i przebywaniem z dala od dzieci. Mike’owi podobały się piosenki, które mu wysłałam, i chciał je wyprodukować. Wniósł świeże podejście i zilustrował piosenki w tak kinowy sposób. Jest w tym naprawdę dobry. Zrobiliśmy wszystko szybko, tak jak robiono stare płyty, napisaliśmy cały album w miesiąc.

Praca nad albumem „Evolution” zaczęła się od tytułowego utworu, który oddaje niepokój Crow związany ze sztuczną inteligencją, jej wpływem na planetę i rasę ludzką. Artystka tak o nim opowiada:

- Stephen Hawking martwił się, że sztuczna inteligencja zastąpiłaby ludzi. Jako mama chcę zostawić moim dzieciom lepszy świat, zdrowszą planetę. Czy AI będzie życzliwym partnerem w realizacji tych celów, czy nie? To niepokojące. Ta piosenka jest odpowiedzią na te niepokoje.