fot. PAP/Albert Zawada

W Warszawie odbędzie się ogólnokrajowa manifestacja rolników. Producenci żywności przyjadą do stolicy, by wyrazić swój sprzeciw wobec polityki rolnej forsowanej przez Komisję Europejską.

Dotychczas rolniczy związkowcy pikietowali lokalnie w miastach i blokowali fragmenty dróg. Manifestacja w Warszawie ma być kolejną odsłoną ich walki o zmianę zasad związanych z funkcjonowaniem w obrębie UE.

- Postulaty są niezmienne - mówi przewodniczący rolniczego OPZZ, jeden z organizatorów protestu w Warszawie, Sławomir Izdebski. -Chodzi o odstąpienie od polityki Zielonego Ładu oraz od dalszego bezcłowego handlu z Ukrainą - wyliczał.

Poza Warszawą protestujący mają też kontynuować akcje na przejściach polsko-ukraińskich, między innymi monitorując transport docierający na granicę - mówi lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi, Roman Kondrów. - Jeśli ktoś nie ma możliwości wspierać nas na granicę to niech jedzie na Warszawę. Jednak jeżeli ktoś może protestować pomóc w zabezpieczaniu granic to zapraszamy do Medyki, Korczowej, Dorohuska, Hrebennego. Mamy tu konkretne sprawy do załatwienia i wg mnie trzeba blokować w miejscu, gdzie mamy zalążek problemu rodzącego te protesty, czyli granice - wyjaśniał Kondrów.

- Protest rolników jest konsekwencją ich trudnego położenia rynkowego. Z jednej strony, straty liczyli już w ubiegłym roku, z drugiej - nic nie wskazuje, żeby ten rok był pewnym odbiciem trendu - analizuje dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, Andrzej Gantner.

Rolnicy mają rozpocząć swoją manifestację w centrum Warszawy o godzinie 11.00. Związkowcy już zapowiadają, że w przypadku braku reakcji rządzących, wrócą do stolicy w marcu.

IAR/mt