![](https://s2.tvp.pl/images2/b/b/b/uid_bbbcc52678c74d00b7e3633383b51f8f_width_1920_play_0_pos_0_gs_0_height_1080.jpg)
W Warszawie odbędzie się ogólnokrajowa manifestacja rolników. Producenci żywności przyjadą do stolicy, by wyrazić swój sprzeciw wobec polityki rolnej forsowanej przez Komisję Europejską.
Dotychczas rolniczy związkowcy pikietowali lokalnie w miastach i blokowali fragmenty dróg. Manifestacja w Warszawie ma być kolejną odsłoną ich walki o zmianę zasad związanych z funkcjonowaniem w obrębie UE.
- Postulaty są niezmienne - mówi przewodniczący rolniczego OPZZ, jeden z organizatorów protestu w Warszawie, Sławomir Izdebski. -Chodzi o odstąpienie od polityki Zielonego Ładu oraz od dalszego bezcłowego handlu z Ukrainą - wyliczał.
Poza Warszawą protestujący mają też kontynuować akcje na przejściach polsko-ukraińskich, między innymi monitorując transport docierający na granicę - mówi lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi, Roman Kondrów. - Jeśli ktoś nie ma możliwości wspierać nas na granicę to niech jedzie na Warszawę. Jednak jeżeli ktoś może protestować pomóc w zabezpieczaniu granic to zapraszamy do Medyki, Korczowej, Dorohuska, Hrebennego. Mamy tu konkretne sprawy do załatwienia i wg mnie trzeba blokować w miejscu, gdzie mamy zalążek problemu rodzącego te protesty, czyli granice - wyjaśniał Kondrów.
- Protest rolników jest konsekwencją ich trudnego położenia rynkowego. Z jednej strony, straty liczyli już w ubiegłym roku, z drugiej - nic nie wskazuje, żeby ten rok był pewnym odbiciem trendu - analizuje dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, Andrzej Gantner.
Rolnicy mają rozpocząć swoją manifestację w centrum Warszawy o godzinie 11.00. Związkowcy już zapowiadają, że w przypadku braku reakcji rządzących, wrócą do stolicy w marcu.
IAR/mt