Policyjne statystyki, nie tylko koszalińskie, wyraźnie pokazują niepokojące zjawisko - rośnie liczba kradzieży. Problem dotyczy zarówno małych sklepów, jak i wielkich marketów.
- Nie ma dnia, abyśmy nie otrzymali zgłoszeń o sklepowych kradzieżach - mówi nadkomisarz Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Powód? Można się domyślać, że jest ich wiele, ale sprzedawcy głównie wskazują jeden - podniesienie w zeszłym roku progu oddzielającego przestępstwo od wykroczenia z 500 na 800 złotych. To oznacza, że złodziej kradnąc np. towar warty 799 zł może iść na maksymalnie 30 dni do aresztu, a jeśli wartość skradzionych rzeczy wyniesie 801 złotych czekać go może nawet 5 lat więzienia.
Dlatego przedsiębiorcy, nie tylko z naszego regionu, apelują do Ministerstwa Sprawiedliwości o przywrócenie poprzedniej granicy między wykroczeniem a przestępstwem, licząc na to, że skuteczniej odstraszy to potencjalnych złodziei.
Zapraszamy do wysłuchania materiału Sławomira Kamoli.
sk/zas