![](https://s4.tvp.pl/images2/d/1/5/uid_d15d8a42b6a64ee7a1191162e6600914_width_1920_play_0_pos_0_gs_0_height_1080.jpg)
Policyjne statystyki, nie tylko koszalińskie, wyraźnie pokazują niepokojące zjawisko - rośnie liczba kradzieży. Problem dotyczy zarówno małych sklepów, jak i wielkich marketów.
- Nie ma dnia, abyśmy nie otrzymali zgłoszeń o sklepowych kradzieżach - mówi nadkomisarz Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Powód? Można się domyślać, że jest ich wiele, ale sprzedawcy głównie wskazują jeden - podniesienie w zeszłym roku progu oddzielającego przestępstwo od wykroczenia z 500 na 800 złotych. To oznacza, że złodziej kradnąc np. towar warty 799 zł może iść na maksymalnie 30 dni do aresztu, a jeśli wartość skradzionych rzeczy wyniesie 801 złotych czekać go może nawet 5 lat więzienia.
Dlatego przedsiębiorcy, nie tylko z naszego regionu, apelują do Ministerstwa Sprawiedliwości o przywrócenie poprzedniej granicy między wykroczeniem a przestępstwem, licząc na to, że skuteczniej odstraszy to potencjalnych złodziei.
Zapraszamy do wysłuchania materiału Sławomira Kamoli.
sk/zas