fot. PAP/Radek Pietruszka

We wtorek rozpoczęło się posiedzenie komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Komisja zdecyduje, czy usunie z jej składu posła Pawła Jabłońskiego (PiS), dokończy też przesłuchanie byłego szefa KPRM Michała Dworczyka.

Na poprzednim posiedzeniu komisja śledcza odtajniła e-maile ze służbowej skrzynki Michała Dworczyka, z czasów, kiedy był szefem KPRM i konfrontowała go z nimi.

W jednym z tych maili (datowanym na 13 maja 2020 r.) padło nazwisko ówczesnego wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego, który zasiada w komisji śledczej. W mailu tym b. szef KPRM miał napisać, że przeprowadził konsultacje z Pawłem Jabłońskim w sprawie decyzji premiera dotyczącej przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. W związku z tym, zgodnie z ustawą o komisji śledczej, Jabłońskiemu grozi wykluczenie ze składu komisji.

Po ujawnieniu maila, w którym mowa była o konsultacjach z Jabłońskim przewodniczący komisji zwrócił się do jej doradców o wydanie opinii w sprawie Jabłońskiego. Zostaną one przedstawione na wtorkowym posiedzeniu. Odbędzie się też dyskusja nad wykluczeniem Jabłońskiego. Wnioskować o głosowanie nad wyłączeniem z komisji mogą jej członkowie, a także osoba wezwana przez komisję w celu złożenia zeznań.

Joński poinformował, że doradcy komisji wydali 10 opinii dot. możliwości wykluczenia Jabłońskiego. Podał, że według opinii 5 doradców istnieją przesłanki za wykluczeniem, cztery opinie wyrażają przeciwne zdanie, a jedna jest niejednoznaczna.

- Będziemy chcieli powołać zewnętrznych ekspertów, żeby na ten temat się wypowiedzieli. Do tego czasu nie powinniśmy procedować wniosku o odwołanie, a poczekać na niezależne opinie - powiedział PAP wiceprzewodniczący komisji Waldemar Buda (PiS).

Wnioskować o głosowanie nad wyłączeniem z komisji mogą jej członkowie, a także osoba wezwana przez komisję w celu złożenia zeznań.

Na wtorkowym posiedzeniu kontynuowane będzie też przesłuchanie Dworczyka. - Na pewno będziemy dopytywać ministra Dworczyka o zaistniałą nową sytuację, o to, kiedy pan Jabłoński doradzał panu Dworczykowi ws. uchylenia decyzji. To było przerwane przesłuchanie, więc tych pytań jest jeszcze bardzo wiele - powiedział PAP przewodniczący komisji Dariusz Joński (KO).

Wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 r., w czasie, gdy w Polsce trwała epidemia COVID-19. Rządzący zaplanowali, że w tej sytuacji głosowanie odbędzie się wyłącznie drogą korespondencyjną. Z inicjatywy PiS została uchwalona ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów na prezydenta zarządzonych w 2020 r. (weszła w życie 9 maja 2020), zgodnie z którą za organizację wyborów w formie korespondencyjnej miał odpowiadać minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych.

16 kwietnia 2020 r. premier Mateusz Morawiecki wydał decyzję, zlecającą Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów na Prezydenta RP w trybie korespondencyjnym w dniu 10 maja 2020 r. Ówczesny RPO Adam Bodnar zaskarżył decyzję premiera do WSA. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił skargę Rzecznika Praw Obywatelskich i stwierdził nieważność decyzji premiera Mateusza Morawieckiego.

PAP/aś