fot.Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
Wolontariuszki ubrane są w stroje przypominające bajkową dziewczynkę z zapałkami. Za datek wrzucony do puszki, niczym w znanej baśni Andersena, otrzymać można paczkę zapałek.

Akcja odbywa się już po raz osiemnasty i w tym roku też nie brakowało chętnych, aby zostać jej wolontariuszem: - Zebrałyśmy się w małych grupach i zbierałyśmy pieniądze w różnych miejscach w Sianowie. Pomagając drugiej osobie odczuwamy wewnętrzną satysfakcję.

Tradycyjnie przez dwa dni zbiórki z ratusza w Sianowie słychać będzie świąteczne piosenki oraz kolędy. - Czasami docierają do mnie głosy, że jest za głośno, ale traktuje je z przymrużeniem oka. Zdecydowana większość mieszkańców uważa, że święta to moment otwarcia serc i pomoc w takiej formie to idealny na to dowód - mówi Maciej Berlicki, burmistrz Sianowa.

Ryszard Wątroba, pomysłodawca akcji sprzed osiemnastu lat, zaznaczył, że „Dziewczynki z zapałkami” to już symbol Sianowa. Z jednej strony przypomina o dawnej fabryce zapałek, z drugiej uczy dzieci pomagania: - Mimo że nasza fabryka z zapałkami już nie funkcjonuje, to tradycja organizowania akcji została razem z nami. To wspaniała lekcja wychowawcza, w której dzieci pomagają dzieciom i czynią dobre uczynki.

Tegoroczna edycja akcji „Dziewczynki z zapałkami” potrwa do piątku. Zebrane w ten sposób pieniądze przeznaczone zostaną na leczenie i rehabilitację dwójki dzieci Adasia i Niny, mieszkańców Sianowa.

kch/lp

fot.Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
  • fot.Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
  • fot.Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
  • fot.Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
  • fot.Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
  • fot.Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin