
Poseł Platformy Obywatelskiej był gościem porannego „Studia Bałtyk”. W rozmowie z Andrzejem Watemborskim mówił m.in. o sytuacji przy polsko-białoruskiej granicy oraz przygotowaniach do kampanii wyborczej.
Zbigniew Konwiński komentując incydent z białoruskimi śmigłowcami, które we wtorek naruszyły polską przestrzeń powietrzną, stwierdził, że Białoruś nie stanowi dla Polski zagrożenia i zaapelował o spokój. - Powinniśmy reagować spokojnie i pamiętać, że Białoruś wydaje na armię trzydzieści razy mniej niż Polska - zaznaczył.
Mówiąc o uchwalonej w piątek przez Sejm ustawie o współpracy władz ws. przewodnictwa Polski w Radzie UE, poseł stwierdził, że ma ona na celu wzmocnienie roli prezydenta.
Przekazał, że rolą działaczy KO jest teraz jak najcięższe przepracowanie okresu kampanijnego, „tak, by na finale poparcie dla Koalicji Obywatelskiej było wyższe przynajmniej o jeden punkt procentowy niż PiS-u”. - To nie jest niemożliwe. Mamy bardzo zmobilizowany elektorat - zaznaczył.
Stwierdził, że temat jednej listy opozycji został zamknięty i dziś Koalicja zajmuje się własną kampanią wyborczą. Pytany, czy KO bierze pod uwagę koalicję z Polskim Stronnictwem Ludowym stwierdził, że oba ugrupowania mają wspólną, dobrą przeszłość. - Mam dobre wspomnienia z koalicji z PSL-em i bardzo chętnie powtórzyłbym ten wariant po wyborach. Na tę chwilę jesteśmy jednak skupieni na własnej kampanii.
Pytany o pożyczki zaciągane przez Polskę w bankach Korei Południowej stwierdził, że to działania „na koszt kolejnych pokoleń”. Dodał, że „trzeba przygotować realny budżet państwa, a publiczne wydatki wprowadzić ponownie do budżetu państwa i mieć pod kontrolą parlamentu”.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
Posłuchaj
Gość porannego „Studia Bałtyk”: Zbigniew Konwiński- 00:00:00 | 00:00:00