
Od połowy 2024 roku wszystkie nakrętki w Unii Europejskiej powinny być fabrycznie przytwierdzone do opakowania napoju - butelki czy kartonu. Dzięki zmianom można będzie poddać recyklingowi całe opakowanie, a tym samym zmniejszyć ilość plastiku, która mogłaby przedostać się do środowiska.
Proekologiczne działania mają też drugą - negatywną stronę, bo oznaczają koniec charytatywnych zbiórek. Do tej pory z uzyskanego dochodu ze sprzedaży nakrętek korzystały osoby potrzebujące wsparcia finansowego.
Pan Tomasz, tata Mateuszka, od kilku lat zbiera nakrętki na rehabilitację swojego syna: - Mamy takie serce przy starostwie, drugie jest w okolicach mojej pracy. Dodatkowo pewne państwo z Bornego Sulinowa co jakiś czas dostarcza nam nakrętki. Najwięcej, w ciągu roku, udało się nam zebrać około 3 ton nakrętek, czyli około 3 tysiące złotych. Pieniądze wykorzystywaliśmy na opłacenie wyjazdów na turnusy rehabilitacyjne czy dojazdy do specjalistów.
Koniec zbiórek nakrętek nie oznacza końca pomagania. Firma prowadzona przez Grzegorza Maksymowicza z Białogardu wyprodukowała ponad tysiąc pojemników na nakrętki, ale już pojawiły się pomysły na nowe ekologiczne i charytatywne zbiórki. - Zbierać i później sprzedać można także makulaturę, złom czy szkło. Produkujemy m.in. pojemniki w kształcie kluczy, w których zbierane są stare klucze i kłódki - wyjaśnia Grzegorz Maksymowicz.
ms/kp
Posłuchaj
materiał Mateusza Sienkiewicza- 00:00:00 | 00:00:00