fot. Nadleśnictwo Białogard
Informację tę potwierdził Hubert Kornacki, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Białogard i komendant posterunku Straży Leśnej. Sprawą zajęła się już białogardzka policja.

Oficer prasowa Kinga Plucińska-Gudełajska poinformowała, że funkcjonariusze ustalają, kto jest odpowiedzialny za śmierć zwierzęcia, a zebrane na miejscu materiały dowodowe zostały już przekazane do prokuratury. - Ciało wilka zostało zabezpieczone i zostanie poddane sekcji - wyjaśniła policjantka.

Hubert Kornacki zwrócił uwagę, że zwierzę zostało zabite w bestialski sposób: - Po śladach, które wilk zostawił wygląda na to, że bardzo długo był we wnykach. Zginął w okrutny sposób i w niesamowitych męczarniach.

Mieszkańcy powiatu białogardzkiego są oburzeni. Uważają, że w ich rejonie wnyki to już plaga. - Przecież zwierzęta cierpią, tak samo, jak człowiek - powiedzieli naszemu reporterowi.

Za kłusownictwo grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Więcej w materiale Radosława Zmudzińskiego.

rz/kp

Posłuchaj

materiał Radosława Zmudzińskiego
  • 00:00:00 | 00:00:00
::