fot. KPP Piła
43-letni mieszkaniec Piły usłyszał szereg zarzutów związanych z włamaniami do domów, mieszkań, a także do plebanii. Mężczyzna został zatrzymany na gorącym uczynku przez pilskich policjantów. Straty, jakie wyrządził swoim działaniem, oszacowano na ponad 190 tys. złotych.

Jak poinformował w poniedziałek oficer prasowy pilskiej policji st. sierż. Wojciech Zeszot sprawca działał nie tylko na terenie powiatu pilskiego, ale również powiatów: wałeckiego, złotowskiego i chodzieskiego.

- W ostatnim czasie na terenie Piły doszło do kilku włamań do domów jednorodzinnych, mieszkań oraz plebanii. W większości przypadków sprawca wybijał szyby w oknach, przez które dostawał się do wnętrza pomieszczeń i zabierał cenne przedmioty oraz gotówkę. Policjanci ustalili, że wytypowany sprawca może przebywać na terenie sąsiedniego powiatu - podał Zeszot.

W minionym tygodniu policjanci pojechali do Wałcza, na jedno z osiedli domów jednorodzinnych.

- Sprawca na widok policjantów zaczął uciekać, ale po krótkim pieszym pościgu był już w ich rękach. Przy mężczyźnie zabezpieczono biżuterię i zegarki, które pochodziły z przestępstwa dokonanego kilka minut wcześniej, a w miejscu jego zamieszkania - gotówkę w różnych walutach, biżuterię oraz elektronikę, które pochodziły z przestępczego działania - poinformował oficer prasowy.

Śledczy przedstawili mężczyźnie 11 zarzutów związanych z dokonaniem włamań oraz trzy dotyczące przypadków usiłowania włamania. Przestępstwa, których dokonał miały miejsce na terenie kilku powiatów. W większości przypadków łupem padała gotówka, biżuteria, elektronika oraz przedmioty kolekcjonerskie.

43-letni mieszkaniec Piły został tymczasowo aresztowany. Działał w warunkach recydywy, przez co kara za popełnione przestępstwa może zostać zwiększona i sięgnąć nawet 15 lat pozbawienia wolności.

PAP/zas