„IO” - plakat, mat prasowe, źródło: PAP
Film „IO” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego ma szansę na nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej - Oscara. Obraz otrzymał nominację w kategorii „Najlepszy film międzynarodowy”.

Laureatów tegorocznych Oscarów poznamy dziś w nocy (początek godzina 1.00 polskiego czasu) podczas 95. gali wręczenia nagród w Los Angeles.

Bohaterem „IO” jest osiołek, który zostaje zabrany z cyrku i wyrusza w podróż przez polską prowincję i przez Europę. Reżyser Jerzy Skolimowski powiedział, to film, który walczy o los zwierząt. - O to, żeby ludzkość spróbowała zmienić swój stosunek do zwierząt i żeby krańcowe przypadki, takie jak hodowla na przemysłową skalę, nie mogły mieć miejsca, żeby zostały zdelegalizowane - wyjaśniał. Reżyser dodał, że celowo ośmielił się wpleść w swój film 50-sekundową scenę z fermy lisów. - Jest to jedyna okrutna scena, którą oglądamy - zaznaczył.

Obraz, doceniony nagrodą jury podczas ubiegłorocznego festiwalu w Cannes, luźno nawiązuje do „Na los szczęścia, Baltazarze!” Roberta Bressona. Światowa premiera „IO” odbyła się w maju w konkursie głównym festiwalu. Współscenarzystką i współproducentką filmu jest Ewa Piaskowska. Za zdjęcia odpowiadał Michał Dymek, za montaż - Agnieszka Glińska, a muzykę do filmu skomponował Paweł Mykietyn.

O zwycięstwo w swojej kategorii film Jerzego Skolimowskiego powalczy z czterema innymi obrazami, w tym z niemiecką adaptacją książki „Na zachodzie bez zmian” i argentyńskim filmem „Argentyna 1985”.
IAR/aś