fot. PAP/Tomasz Gzell
Apeluję do niektórych członków naszego obozu politycznego, ale przede wszystkim do opozycji: przejdźmy przez ustawę o Sądzie Najwyższym wspólnie i szybko - wzywał premier Mateusz Morawiecki w środę. Wcześniej odbyło się spotkanie marszałek Sejmu z szefami klubów i kół w sprawie tego projektu.

W środę rano w Sejmie odbyło się spotkanie marszałek Sejmu i premiera z szefami klubów parlamentarnych i kół dotyczące trybu pracy nad projektem nowelizacji ustawy o SN, który wpłynął do Sejmu w nocy z wtorku na środę. Jak poinformował minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk jest to projekt, który wypełni kluczowy kamień milowy wskazany przez Komisję Europejską ws. KPO. Jak mówił, zgodnie z projektem sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów będzie Naczelny Sąd Administracyjny.

Szef rządu podczas późniejszej konferencji prasowej poinformował, że podczas środowego spotkania wraz z ministrem ds. UE przedstawił rezultat dwumiesięcznych negocjacji z Komisją Europejską dotyczących Krajowego Planu Odbudowy. Jak relacjonował premier, na spotkaniu w Sejmie zaapelował do przedstawicieli partii opozycyjnych, aby jak najszybciej przeprocedować projekt noweli ustawy o SN, w którym jest ujęty kompromis zawarty z KE.

- Jest to dobry kompromis, wytyczyliśmy tam czerwone linie, były próby wnikania głęboko w Polską konstytucję, w inne obszary wymiaru sprawiedliwości. Komisja Europejska tutaj też ustąpiła, nie weszła w tę przestrzeń. My także dokonaliśmy pewnej korekty - mówił Morawiecki.

Jak dodał ta korekta "jest podobna do kształtu ustawy, jaką prezydent Andrzej Duda uzgodnił z KE na początku roku".

- Nie ma dzisiaj czasu, aby dłużej przeciągać linę, dlatego zaapelowałem do partii opozycyjnych, aby jak najszybciej rozpocząć procedowanie i zakończyć procedowanie tej ustawy - powiedział. - Krajowy Plan Odbudowy dzisiaj to kwestii polskiej obronności, to niesamowicie ważna sprawa, ponieważ te pieniądze, które mogą trafić do nas, mogą zostać przeznaczone na cele obronności i inne cele gospodarcze - oświadczył premier.

- Apeluję do niektórych członków naszego obozu politycznego, ale przede wszystkim do opozycji: przejdźmy przez tę ustawę wspólnie, szybko, ponieważ dzisiaj KPO oznacza nowe środki dla Polski - podkreślił premier.

Mateusz Morawiecki akcentował, że unijne pieniądze wzmocnią złotówkę, zwiększą inwestycje w drogi, w zieloną energetykę, w sieci przesyłowe oraz w konwencjonalną energetykę. - Po prostu te środki są Polsce bardzo potrzebne - podkreślił.

Szef rządu został zapytany, czy Solidarna Polska będzie głosować za projektem ustawy o Sądzie Najwyższym. - Nie wiem, czy Solidarna Polska będzie głosować za. Z tego, co słyszałem kierownictwo Solidarnej polski poprosiło o kilka dni na zastanowienie się nad szczegółowymi zapisami i dowiemy się pewnie o tym za kilka dni. Natomiast myślę, że znajdą się odpowiednie siły w parlamencie, aby przyjąć tę ustawę, ponieważ ona jest dobra dla Polski - powiedział premier.

Liderzy opozycji na wspólnej konferencji przekazali w środę, że zgodzili się na procedowanie projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym na najbliższym posiedzeniu Sejmu, ale nie w pilnym trybie. Szef klubu KO Borys Budka podał, że zgodnie ze wstępnym harmonogramem, w czwartek odbędzie się pierwsze czytanie projektu, a w przyszłym tygodniu możliwa jest kontynuacja prac i uchwalenie ustawy.

Minister ds. europejskich przedstawiając we wtorek ten projekt mówił, że pierwszą fundamentalną propozycją zmian, będzie to, aby sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów był Naczelny Sąd Administracyjny w miejsce dzisiejszej Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Doprecyzował, że Izba Odpowiedzialności Zawodowej będzie zajmowała się sprawami dotyczącymi odpowiedzialności zawodowej adwokatów i radców prawnych.

- Druga istotna zmiana to doprecyzowanie zastosowania testu niezależności. Z jednej strony, tak by mógł być stosowany również przez składy sędziowskie, z drugiej strony by za nie tylko stosowanie testu niezależności, ale też ewentualne wykorzystanie innych ścieżek ustalania statusu sędziego nie groziła odpowiedzialność dyscyplinarna - powiedział. - Nigdy nie było takiej intencji, żeby ta odpowiedzialność dyscyplinarna groziła, ale ponieważ Komisja uważała, że warto tę kwestię doprecyzować, takie rozwiązanie w projekcie ustawy jest zastosowane - dodał.

KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. Komisja zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

PAP/ar