Chore, niedożywione i odwodnione. Koszalińskiej fundacji odebrano prawie 100 kotów

Jak przekazała nadkomisarz Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie o możliwości znęcania się nad zwierzętami.

- Pod wskazanym adresem policjanci ujawnili 116 kotów. Zwierzęta nie miały wystarczającej ilości karmy, nie miały wody, żyły we własnych odchodach. Między kotami, z których część była chora, policjanci ujawnili 4 truchła. Zostały one zabezpieczone do badań sekcyjnych - mówiła nadkomisarz Monika Kosiec.

Zwierzęta zostały zabezpieczone. Większość przejęło Stowarzyszenie Pogotowie dla Zwierząt asystujące policji w czasie interwencji. Najzdrowsze koty trafiły do Schroniska Leśny Zakątek w Koszalinie - przekazała jego kierowniczka Bogumiła Tiece.

- Przyjęliśmy 32 koty. Te, które były w gorszym stanie, zostały zabrane przez pogotowie - wyjaśniła. - Na razie koty są przerażone i zestresowane, chowają się pod legowiska - mówiła Bogumiła Tiece.

Grzegorz Bielawski ze Stowarzyszenia Pogotowie dla Zwierząt, które prowadziło interwencję w koszalińskiej fundacji, powiedział, że miejsce, w którym żyły zwierzęta, było szokujące: - Rzadko kiedy zastajemy takie warunki. Zwierzęta funkcjonowały w stertach śmieci. Chore, niedożywione, odwodnione, zdziczałe, bez pomocy weterynaryjnej. Straszny widok.

Koszalińska policja prowadzi w tej sprawie postępowanie. Gromadzony jest materiał dowodowy. Jeśli właścicielce fundacji zostanie postawiony zarzut znęcania się nad zwierzętami, grozić jej będzie do 3 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia fundacji.

W Fundacji pozostało nadal około 30 kotów. Jej prezes ma dziesięć dni na poprawienie im warunków bytowych. Jeśli tego nie zrobi - one również zostaną odebrane.

Uratowanym zwierzętom potrzebna jest pilna pomoc. Podajemy link do zbiórki na rzecz uratowanych kotów: www.ratujemyzwierzaki.pl

kch/aś