fot. (screenshot)/www.tvp.info
- Twierdzenie, że temat reparacji został zakończony, jest bezpodstawne zarówno w sferze moralnej, jak i prawnej - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.

Kanclerz Olaf Scholz  odrzucił polskie żądania naprawienia szkód wyrządzonych Polakom przez Niemców w czasie II wojny światowej. W wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, który ma zostać opublikowany w środę, Scholz powiedział: „Mogę zaznaczyć, podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym”.

Odrzucając polskie roszczenia, rząd federalny powołuje się na porozumienie dwa plus cztery z 1990 r., dotyczące niemieckiej jedności w polityce zagranicznej.

Przypomnijmy, 1 września w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Dokument przygotowywany był przez działający w poprzedniej kadencji parlamentu Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Nad raportem pracowało ok. 30 naukowców - historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych - oraz 10 recenzentów.

W dokumencie podano, że ogólna kwota strat Polski to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł. Dzień później wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał raport niemieckiemu koordynatorowi do spraw współpracy z Polską Dietmarowi Nietanowi. Premier Mateusz Morawiecki powiedział PAP, że Polska chce jak najszybciej skierować do Niemiec notę dyplomatyczną ws. reparacji.

Do słów Scholza w rozmowie z PAP odniósł się rzecznik rządu. - Wiadomo, że strona niemiecka od wielu lat twierdzi, że temat reparacji został zakończony. Jest to bezpodstawne twierdzenie, zarówno w sferze moralnej, jak i prawnej, ponieważ Polska nigdy nie zrzekła się w żaden sposób reparacji wojennych - podkreślił.

Jak zaznaczył Müller, rzekome zrzeczenie się reparacji od Niemiec w 1953 roku, nie było skuteczne, nawet w myśl prawa PRL, ponieważ wówczas w Polsce nie było suwerennego rządu. - A tylko suwerenne państwo może takie decyzje podejmować. Nie można mówić o żadnym skutecznym zrzeczeniu się reparacji  - oświadczył rzecznik rządu.

- Wiemy, że strona niemiecka będzie przez wiele miesięcy, może nawet lat, próbowała ten proces powstrzymywać. Ale my z żelazną konsekwencją będziemy wskazywać na fakty i na niewyobrażalne straty, które dotknęły Polskę - podkreślił rzecznik rządu.

- Liczymy, że w takim długoterminowym procesie, to zakończy się dla Polski pozytywnie. Podobnie jak trudne rozmowy, które teraz się finalizują, a które dotyczą reparacji dla Namibii. Jeszcze niedawno nikt się nie spodziewał, że Niemcy przyznają się do swoich zbrodni kolonialnych sprzed 100 lat i zaproponują środki finansowe. To był długi proces - dodał.

Piotr Müller pytany o działania rządu ws. akcji informacyjnej w Niemczech dotyczącej reparacji, odpowiedział, że takie działania będą podejmowane. - Premier Mateusz Morawiecki ma teraz cykl wywiadów z mediami niemieckimi, aby uwypuklić tę kwestię - poinformował. - Już zostało zlecone przygotowanie noty dyplomatycznej do Niemiec. Rozmawialiśmy też o tym na ostatnim posiedzeniu rządu. Zobaczymy jaka będzie reakcja strony niemieckiej po formalnym przekazaniu noty - powiedział rzecznik rządu.

Jak wskazał, „rolą instytucji polskich w Niemczech, rolą ambasady, rolą Instytutu Pileckiego jest to, aby pokazywać te wszystkie zbrodnie i aby świadomość społeczna w Niemczech była większa”.

II wojna światowa była największą i najkrwawszą wojną w historii ludzkości, w której Polska poniosła relatywnie największe straty i szkody demograficzne spośród wszystkich państw walczących i okupowanych.

PAP/zn